Prześwietlenie - rentgen*
pierwszy z wierszy napisanych w okresie po podjęciu pracy - w Prokuraturze PRL
patrząc na mnie
- widzisz tylko podszewkę*
marynarki
- i wcale nie wiesz
jaki naprawdę jestem.
stan wojenny, lato 1982 r.
wkrótce - wiedziałem:
promieniowania X - nie widać.
otępienie, zkrzywiona osobowość,
psychozy...- to nie ból.
- bezszelestnie... - zabijali mnie - z
rakiem.
01. 08. 2020 r.
* - rentgen - w momencie pisania wiersza -
rok 1982 - wciąz jeszcze funkcjnowało-
poczatkowo w srodwiskach tzw, spolecznego
marginesu (srodowisko przestepcze,
okoloprestepcze i zagrozone funkcjonowaniem
prestepczym) a nastepnie w srodowisku
mlodziezowym - funkcjonowalo pojęcie
rentgena - jako przeszukania kieszeniw celu
kradziezy przedmiotow przydatnych lub
wartosciowych albo zdobycia wiedzy. czy
byla to jakakolwiek analogia
terminologiczna (- zapozyczenie) z języka
milicyjnego, sb, sluzby więzennej - dla
okreslenia rewizji osobistej lub tzw.
-opowiadajacych czynnoscioperacyjnych? -
uwazam to za mozliwe,ale wiedzy w tym
przedmiocie nie posiadam.
* - "widzisz tylko podszewke marynarki" -
aluzja i analogia do wewnetrznego jezyka
funkcjonariuszy UB-SB i Wojskowej
Informacji - terminu o "poznaniu od
podszewki" o daleko idącej wiedzy na temat
okreslonej osoby zdobytej wszelkimi
metodami operacyjnymi - inwigilacji - takze
wwyiku tajnych przeszukań, podsluchu itp.
- wiedzy pozornie niedostepnej dla
kogokolwiek.
Komentarze (32)
Podam Ci racje, moj śp Ojciec pracowal przed stanem
wojennym w polsce na kompoterach.
O braku zgody wielkiego brata moznamowić duzo -
prawdziweie lub nie, Z całą pewnoscia nie bylo zgody
przedlugie lata na polski samochod osobowy. Sprwa
produkcji komputerow wysokich generacji
jestpowszechnie znana. przygotowania do konkretnych
realizacji produkcyjnych byly daleko posunięte -
łącznie z dobraniem odpowiedniej ekipy ludzkiej - od
szczebli koncepcyjnych, przez kierowwnictwo
inzynierske, technikow i obsugujących bezpośrdnia
produkcję. Nie wyszło!- na szczęscie. Sztabowcom z
wojska naprawde bardzo zależalo na niepodbijaniu
Europy - bo to bylby bioogiczny koniec naszego
spoleczeństwa.
masz 100% racji w Polsce był już wynaleziony komputer
gdy jeszcze amerykanie chodzili w pieluchach. Tylko
nasz wielki brat nie zgodził się na kontynuowanie
procesu twórczego i niszczarka okazała się zbawienna
po co drażnić niedźwiedzia.
Myslę ,ze w wojsku polskim ot czasami szlo, zeby nic
madrego nie wymyslic.- ale to oczywiscie jest tylko
jakimś zalozeniem - hipotezą.
Pozdrawiam serdecznie:)
Oj wiele się nasłuchałem o Sylwestrze Kaliskim
pokazywano również zdjęcia z wypadku i morze domysłów
zresztą bajali także na prowadzących sondę ja w swojej
wstrzemięźliwości stałem z boku - nie wiem czy dobrze.
Sylwester Kaliski był patronem mojego technikum
elektronicznego, a potem pierwszej mojej pracy
Instytutu fizyki plazmy i laserowej mikro-syntezy na
Bemowie działo się tam dużo i nawet naukowcy z Rosji
Radzieckiej w mundurach przyjeżdżali ale cicho sza
wymyślili laser który można było kupić w sklepie za
zachodnią granicą. Starałem się nie być tak ambitny i
się zwolniłem.
Ludzie najczęściej ocenią zanim poznają... Pozdrawiam
serdecznie +++
Wiktorze - domyślam się, że na to, co napisałeś nie
masz dowodów. Gdybyś je miał - Ty byłbyś na liście
tych do zabicia. Mimo jednak, że co do faktów możesz
się mylić - istotę systemu, atmosferę, oddałeś dobrze.
I właśnie dlatego ja jestem przeciwnikiem
podporządkowania politycznego wymiaru sprawiedliwości
rządowi, nad czym uparcie pracuje Ziobro. On chce to
wykorzystać dla oczyszczenia sądownictwa z
funkcjonariuszy poprzedniej ekipy. Może mu się to uda,
ale na miejsce wymierających i coraz mniej groźnych
funkcjonariuszy dawnych wprowadzi nowych, swoich,
którym on będzie dyktował (niekoniecznie sprawiedliwe)
wyroki...
Jeszcze jedno; poprzedni komentarz to są oczywiści
fantazje - sajns fikszn. fim bylby nieprzyjemny do
ogladania.
Ponioslo mnie w wyobrazni. mam trudnosci z
rozroznianiem fikcji od rzeczywistosci. czasmi.
Jastrzu!- "ile jeszcze trzeba bedzie osob zabić - dla
dobra ludzkosci..." - totwoje znamenne pytanie i
historyczna refleksja.
Pojdźmy za tropem. - oczywiscie z uwagi na calkowite
braki wiedzy - pomijam analizydawnych systemow prwnych
- uwględniajacych uwarunkowania o charakterze
historycznym - spolecznym- własciwe dla calych
cywilizacji i rozwiazan o charakterze lokalnym. -
Pomijamy takze nieznananam praktykę owczesnej
"praworzadnosci" i powszechnego chybaakceptowania
wojej z zabijaniem walczących i dowolnym bezprawiam
wobec niezmilitaryzowanego i nie uczestniczącego
bezposrednio wwojnie - jako zabijaniu - gminu.
zatrzymajmy sie bezposrednio na zwyciezaniu
bolszewizmu - nawet z pominieciem rewolucji
francuzkiej - nazywanej chyba rewolucją burżuazyjną. -
to bylchybadosc znaczący moment - jako ten, w ktorym
zabijanie - zostalo usankcjonowne jako zgodne z prawem
ustanowionym w zasadzie ad hoc - wedle potrzeby i dla
rozwiązania gwaltownych problemow w imie wyzwolenia i
powszecnego szczęscia - i które zakonczylo się jakims
sukcesem - historycznie okreslonym jako jakieś
zwycięstwo.
Bolszwiwizm wymordowalmiliony - na skalę wcześniej nie
spotykana i na niespotykanych chyba nigdy wczesniej
zasadach prawa - dla którego - jakąś analogia
jestwczesniejsza rewolucja Francuzka. bolszewizm
posuną l się jedna dalej i pominiemy caly kompleksowy
sposob odzialywaniareprecyjnego. skupiając się
wylacznie na systemowym zabijaniu - staral się ac
morlne prawo do zabijania - teoretycnie kazdemu, kto
zechciallub musial wpisac się w zabijanie dla
wyzwolenia - wyzwolenia ubogich nazwanych
proletariatem - jako praktycznie jedynego nosnika paw
moralnych. W imię tego nosnika mozna zresztąbylo
zabijac takze czlonkow tegoz proletariatu. zabijano
(mordowano) w toku walki bez rgul i w toku
proceduralnym, ktory okreslono jako prawo. - System
stal się przeklenstwem dla jego tworcow , "wybitnych"
przedstawicieli - i dla kazdego czlowiekaw odzalywaniu
bolszewizmu. w imię podejmowanych prob osobistego
bezpieczeństwa - funkcjonowal system - swoist perpetum
mobile - z wwewnętrznym obserwowaniem i swoistym
wyscigiem - kto kogopierwszy - prwencyjne zabije. w
imię wlasnego bezpieczeństwa. Po częsci - dzialo się
to w ramach procedur - i bywalo podawane dow iadomosci
- jako wykonanie wyroku - na odszczepieńcu, ktory
sprzeniwierzyl się idi wolnoci proletariatu i dązeniu
do wiecznego szczęsia. w wyniku dzialania tych
mechanizmow - ze stachu przed smiercia - zamordowany
zostal sam Stali - przez - jak mowią -namiestnika
stalinowskiej zbrodni - i rodaka - Berie, ktorego
imienia nie pamiętam, pomjanego w wielu
historiografiach - Malenkowa - krotkotrwalego
nastepcę Stalina - odsuniętego za zbyt mal
proletariacką prycypialnosci - i nastepnego nastepce
- Nikite - czyli chruszczowa. beria zostal wkrotce w
imie bezpieczeństwa aparatczykow- zamordowany,
malenkow? - nie mam pojęcia, a chruszczow(
europejczyk) - odsunięty - na rzecz brezniwa
bolszewika o krwi i nalecialosciach azjtyckich.
Chruszczow zmarl smiercią naturalna - i to
bezsprzecznie jest jego osobistym sukcesem. - Ufff!
Pozostawim na boku hitleryzm i mordowanie z tytulu
narodowowyznaniowego zydow w skali milonow ludzi,
Romow - jako spolecznie nieprzydatnych i systemowego
zabijania Polakow - jako ideowo niebezpicznych dla
hitleryzmu, nazizmu i Niemcow. - T obylo mordowanie
systemowe i masowo funkcjonujące poza procedurami
prawnymi, jedynie na podstawie ustalenia narodowosci i
splcznego - potencjalnego oddzialywania. - Formalnie -
mordow na Zydach chyba nie uzasadniano. - calosc byla
ralizacją narzecz szczęscia ludzkoscize szczegolną
rola narodu niemieckiego.
Wyroki sąowe - wyroki smierci.
Praktyka bolszewicka wskazuje (obserwacje - przyklaowo
z ziemi polskiej po II-giej wojnie), ze mimo
wprowadzenia zbrodniczego prawa - więcej bylo
wykonanych mordow - w swietleprawa owczesnego -
zbrodni, ktore nazywamy zbrodniami sąowymi , niz
wyrokow smierci zgodnych z predura obowiązującą...
Rok 56 polozyl zasadniczo - kres masowym - tak
rozumianym zbrodniom sądowym. Luminarze zbrodni -
pozostali a w systemie zbrodni lub - jak zbrodniarze -
przeniesli się w bardzej znaczące miejsca - gze miali
wieksze mozliwosci przenoszenia systemu zbrodniczego i
gwarancji bezpieczeństwa i bezkarnoasci na wstepujące
w zycie nowe pokolenia - np - do szkolnictwa , nauki -
systemowo i wszedzie. masowa zbrodnia - ajk nszczenie
zorgaizowanych - czesto nieformalnych czy
konspirujących stuktur - zakończyala się zwyciestwem,
a po częsci - wypuszczni z wizień - okazali sie
niesprawnymi inwalidami lub ludzmi niechętnymi lub
niezdolnymi do zorganizowanego sprzeciwu.
Pozostalo tylko systematyczna obserwacja ,
monitorowanie i zabijanie - ukryta zabijanie -
potencjalnie niebezpiecznych i nie zorgaizowanych
jednostek. _tak to trwalo dzieiatki lat- z roznym
nasileniem. zabijano w najrozniejszy sposob - metodami
"medycznymi" - fingujacymi zgon naturalny,
narozniejsze przypadkowe nieszczęscia, samobojstwa -
wypdki samochodowe 0 nie wyjasnione zaginięcia. - jak
się wydaje - wilelu z zaginionych sluzyc moglo do
"naukowych' badań i doswiadczeń. pracownicy aprartu
przesladowczego UB- i kontynuacja SB zapewne domyslac
się mogli jedynie, ze system zbrodni funkcjonuje nadal
ilub moze funkcjonować - przypadkowy - nawet funkcyjny
przacownik oficjalnie istniejacych departamentow - z
cala pewnoscia nie mogl miec zadnej wiedzy. domyslac
moze sie mogl - nie bardzo chcial i nie mogl dociekac.
- takie są rguly tajnosci - a ta zasada -
niedociekania, nie zadawania pytan- to jedynie
fragment rwguly i nie naistotniejszy jej element.
zabijano w roznysposobi w roznych srodowiskach,
zabijano księzy. ludzi sztuki, ludzi nauki
szkolnictwa, a zapene - takze hydraulikow, tokarzy
,ucznow, W razie potrzeby - zabijano swoch
funkcjonariuszy. - I na tym poprzestanmy. maly obrazek
o zabijaniu. - wspomnę tylko sylwestr kaliskiego -
profesor, general. zginąl w wypadku smaochodowym. - to
wydaje się pewne. Podobno zacchciało mu się bomby
atomowej poza decyzjami Moskwy. Ma- od bardzo dwana
swoją ulicę. - Chwatit'.
Bordo! - dzieki! wpadne - jeszeli chwilkę odtchnę . a
o Messenrze, to mi nawet nie mow. - Bo zeby kogos
nazwac po imieniu - to nie wystarczy wiedza. _Trzeba
miec dowody - a i to moze okazac się za mało - chocby
dla bezpieczeństwa osobistego.
Pozdro:)
I jeszcze... - to takze w temacie. Do prokuratury -
"na ochotnika" i nieswiadomyzagrożeń - dostałem się w
okresie stanu wojennego. Poznałem blizej jedynie
pracownikow z najbliższego otoczenia - w większoci
młodych prokuratorow , asesorow i aplikantow. - Byli
wsrod nich mlodzi i funkcyjni - jak się zdaje aktywni
uczestnicy formowania kadr w drodze mobingu i
dostepnych srodkow o charakterze decyzyjnym
wynikajacym z przydzielonej kirowniczej roli i zasad
podleglosci w Prokuraturze PRL. pierwze i bardzo
wyraźne zachwianie swiadomosci i psychiki oraz
mozliwosci normalnego funkcjonowania odnotowalem po
nieprzypadkowej wizycie - nieprzypadkowo w pokoju,
ktory zajmowalem pewnego oficera WP. - nie wiem , kim
byl, poza tym ,ze pulkownik, ze inteligentny z mocna
chryzma lubjej pozorem i ze warszwski komisarz
sprawujacy zarzad jedna z dzeielinic na sposob
wojskowy i z mocy stanu wojennego. - Mam swiadomosc,
ze wizyta jego opirala się na bzdurnym pretekscie -
rządaniu interwencji o chrakterze prawnym, dla ktorego
nie bylo w istocie prawnej podstawy w ramach mozliwych
dla praktyki prokuratury i o rozwiazania prze zwykła
rozmowe z rodzicami dzieciakow bawiacych się na
trzepaku - o ile jakoakolwiek interwencja mogla i
powinna miec miejsce. Zachwainia swojego nie
potrafilem sobie wytlumaczyc i nnie twierdze ,ze
wywolane zostalo przez wojskowego, mimo, ze zachowywal
si w sposob niewlasciwy jesli chodzi o realację z
pracownikiem prokuratury - zwł. mlodym i początkująy
mpracownikiem. - stan ogranczonej poczytalnosci stal
się jednak norma - jako uciązliwa dysfunkcja umyslowa
i psychiczna.
Koledzy nie przejawiali wrogości, zachowywali formalną
neutralnosc - z pelną akceptacja jednak dla wiadomego
im mobingu i przeciazenia obowizakami
uniemozliwiajacymi rozwoj pracownika.
Formalnie odnotowana wyoka przynaleznoscdo
Solidarnosci przed jej delegalizacja i ewentualny
syprzeciw wobec systemu - to żart. w skali W-wy ok.55
% pracownikow sadownictwa i chyba 48% praconikow
prokuratorskich nalezalo formalnie do NSSZ -
solidarnosc. Moglo wynikac to wprost - nawet z
personalnych decyzji systemowych - zgodnie z dyrektywa
KC - o wstepowaniu np. czlonkow PZPR - do tegoz
'spontanicnego' ruchu. Dla pracownikow tzw. wymiaru
sprawiedliwosci - tzw, dzisiaj "zagranica" - czyli
zamozne demokracje zachodnie w sadzie przynajmnej dla
ludzi o okreslonym stpniu niezamoznosci i nikch
hirarchiczne - byl rzeczywistoscią tradycyjnie
niedostepna ,a odkrywaną - w drodze pierwszych
decyzji paszportowych - jako kraina sedowskiego i
prokuratorskiego dobrobytu. Zachwyt demokracja
sprowadal się do odnotowania niezwyklej zamoznosci
eurpejskich sedziow i prokuratorow i do zestawiania go
z ich przwdziwym ubostwem - fromalnie powszechnym i
systemowym. W zasadzie do tego - sprowadzic mozna caly
zachwyt znanego mi srodowiska nad demokracją
zachodnią. bardzo pradycznie zdrazaly się refleksje
nad surowoscią prawa lub kwilifikacjami cynow - jako
czynow przetępczych - i to w zasadzie wylacznie w
odniesienuiu do szczegolnyc uregulowań wynikajacych
bezosrednio - z niedomagańsystemowych - formalnie
jednak s ustaw stanu wojennego i wl z tzw, kryminalnym
(nipolitycznym0 odniesieniem. Odnotowalem rozwazanie
ocharakterze systemowo porownwczym: ktoś zauwazyl, ze
system organow sprawiedliwosci jes w polsce
zorganizowany - chyba - nieprawidlowo. zauwazono
nieprawidlowosc hirarchii atrakcyjnosci zawoaow
prwaniczych i drogi relizacj kariry przwnka. Zaczeto
postrzegac, ze sedzia cy prokurator - to powinno
byćajkies uhonorowanie taj drogi - a nie - jak u nas -
stanowisko adwokata - mozliwe w drodze reglamentacji
po wielu latach prktyki sądownicej czy
prokuratorskiej. Mowili to jednak juz usankcjonowani
decyzjami sedziowie czy prokuratorzy - i to w sytuacji
- gdy generalowie w istocie - przygotowywali już w
gabinetach projekt zmian - niby w przedmiocie sprawy.
Praktyczna ralizacja nie zmienila jedna kniczego poza
prawną mozliwością aplikacji adwokackiej bez
koniecznosci wczesniejszej wieloletniej przktyki w
sadzie czy znanej mi prokuraturze. w stanie wojenny -
w calym warszwskim wymiarze - jeden byl tylk
opozyconista , o ktory zreszta mowino szeptem i z
estymą , ze odwazny i samodzellny i ze go... -
zawiasili. Slucale szeptow z dystnasem do tegoz i z
jakimś zdiwiniem, ze on. - po latach - dowidzale m się
- od przyjaciolki - skazane j prawomocnym wyrokiem -
za dzialanośc - opozyyjna; temuż wlasnie - powiedzmy
koledze J. sąowemu opozycjoniscie - odowdniona
sadownie i przwomocnie - swiadomą dzialalnosci w
kolagoracji z SB na szkodę dzialaczy demokratycznych i
antystemowych. zdaje sie , ze do dzisiaj ma sie
doskonale w naszym wspolczesnym wymiarze - choc moze
juz zasluzony emeryt.
osoby myslace naprwde - choc odrobinę nizaleznie ( bo
teoretycznie i to jest mozliwe) mimo nizwykle wysokich
umocowan osobistych i kirowniczych funkcji i mimo
bycmoze duzej systemowej wiedzy - mogly zachowywac co
njwyzej zyczliwą netralnosc - podyktowana praktyczną
bezradnoscią.
T tyle - takze w przedmiocie sklonnosci i mozliwosci
samooczyszczna oraz otwrtosci umyslowj i horyzontow
myslowych mlodych prokuratorow sedziow - AD 1985 - jak
praktycznie - jedngo z przyczynkow do oceny dzisejszej
rzeczywisosci kadrowej wrszwwskich i pozawarszwskich
sądow.
Po wybuchu Solidarności w 1980 roku PRL był już trochę
inny. Mniej drapieżny, mniej sadystyczny, mniej
doktrynerski. Nawet Messner przemycał elementy rynkowe
w gospodarce. Chyba rządzący zrozumieli, że zbliża się
czas ewakuacji i trzeba zachować twarz na przyszłość.
Nawet Urban miast być strażnikiem komunistycznych
pryncypiów, był śmieszny i zabawny. Ale widać, że
dobrze przygotowali się transformacji, bo z reguły
pourządzali się na bogato.
Tyle. Wpadnij, pod ostatni wiersz. Mam mocno
filozoficzną puentę - jakby dla Twojego skomentowania.
Pozdrawiam Don Vittore. :):)
Eleno! - mowiliśmy o tym, że "zbrodnia (takze po
56-tym) miał się mocno i dobrze" - Wróć! - rok 1975 -
przyjęci na Wydził Prawa i Adm. UW - najwiekszy i
najistotniejszy wydzial prawa na wzystkich polskich
uczelniach - (wkrotce nazywany - "sądówką" - dla
podkreslenia prestizu i znaczenia - odroznienia od
wydialow prawa , ktore nie umozliwaily tzw. kariery w
tzw. wymiarze sprawiedliwości.)Pierwsze zgromadzenie
wszystkich studentow wydzialu - uroczyście z
obecnoscią Jego Magnificencji - czyli - formalnie -
Rektora UW - a nieformalnie - administratywiste -
prof, Rybickiego. - przedstawia najwazniejszych: jako
pierwszy - takze prof. (matematyk) - prywatnie -
pulkownik - zdaje się - nieco blizej , zee pulkownik
wojskowej Informacji. przeciez nie chodzi o nazwiska i
adresy. Wszelkie osobiste kontakty są przeciez tylko
szczeniackie i przypadkowe. Rektor - zartm nadmienia,
ze proponuje ,aby trochę się bać - tego Pana. - Ale -
jakze się bac sympatycznego sąsiada, czy kolegi
ktoregoś z Rodzicow, ktory bywał - całkiem normalnie
odpowiadal "dzień dobry" lub nawet - serdecznie wital
- sciskajac dłoń usmiechnietego mlodzeńca. - taki ciąg
- przypadkowych bliskości, sasiedztwa, wymienianych
pozdrowień, przyjaźni z jednego podworka, opalnia się
na tym samym basenie - kazdego wakacyjnego dnia - od
lat najmlodszych - tego bylo ogromnie wiele - i szkoda
mowić. - To byly prawdziwe relacje - formalnie - nie
opirające się na zadnych wspolzaleznosciach
sluzbowych, pracowniczych - ot - znajomosci takie
same, jak jak znajomosc od urodzenia dwoch sąsiednich
rolnikow połączonych (lub rozdielonych0 wspólną
miedzą.
Lista przyjętych: dlugi ciąg wyczytywanych nazwisk -
prze przypadkiem - calkiem znajomego czlowieka , ktory
- przypadkiem mogl sobie pozwolic na komentarze w
ktore zaopatrywa znane sobie ichyba wszystkim nazwiska
nowoprzyjętych studentow: nazwiska znane jemu i mnie -
i chyba nie tylko:gro - to pokolenie zstepnychdawnych
albo jeszcze wspolczesnych wtedy dygnitarzy i szarych
eminencji stalinowskiego aparatu represji. - pewnie
zaden z nas nie mial sobie nic do zarzucenia - ja
takze. łączylo nas tylko jedno:mniej czy bardziej
stalinowski wychowania, ktorych nawazniejszymi
elementami bylo przekonanie ,ze zlo i przesladowanie
to w pewin sposob normalny sposob realizowania
pilityki i normalna - jadna z podstaw budowania i
organizowania spoleczeństwa, oraz o wyplywającym z
racji sprawowania wladzy prawie do dowolnego
formulowania prawa - stsownie do dowolnie
wskazywanych potrzeb. Przekoannie jakies o racji
niemal moralnej - plynacej z funkcji z urzedu,
-stosownie do urzedowej - partyjnej oceny i
niezaleznie niemal z rodzaju podejmowanych dzialań. -
taki byl "matraial ludzki" przyjmowanych w latach
siedemdzisiatych na ucelnie - przyszlych prawnikow, -
wsrod wykladowcow (takze - dzisiaj nazywania tak
oficjalnie) - stalinowscy zbrodniarze - Ci, ktorzy
wykonywali - osobisci - najbardziej haniebna i
szkodliwą Polsce zbrodnie. Oni pisali podręczniki -
oni byli autorami obowiązujących kodeksow prawnych -
oni decydowali o funkcjonowaniu egzaminacyjnego sita,
o niepodejmowaniu przez studentow nawet proby
studiowania - jako jakiejkolwiek samodzelnej refleksji
nad prawem, sprawiedliwością, celem organizacj państa
i jego instytucji.
Sito przyjęc na aplikacje zwł. - sadowe i
prokuratorskie zapewnialo, ze niebylana nie
przyjmowana - ani jaedna osoba przypadkowa - np. jako
wyjątkowo zdolny student - rokujący nadzieję.
kryterium bylo jedno: zachowanie nienaruszonego
aparatu bezpieczeństwa wladzy. pomylek nie bylo. nie
twierdze ,ze przyjmowano ludzi umoczonych w brudne
sprawy. system aplikowania i odzialyawan poczęsci
spoza systemu sądowego czy prokuratorskiego -
zapewnial skuteczna kontynuację i wzajemne -
wewn,atrzystemow bezpieczeństwo. - ostatecznie-
sędzaimi, prokuratorami - zostawali wierni sludzy
systemu - z zamilowania lub z "koniecznosci", ktorzy
często w toku pracy i najrozniejszych okolicznosci
zostawli "umoczonym brudną sprawą" - czasami - wprost
- przestepczoscią.
Ja takze nie bylem tam przypadkiem: być moze - nie
wiem - pewne bardzo istotne osoby lączyly ze mna
jakieś nadieje, na mozliwośc prowadzenia jakich żmian
w funkcjonowaniu prokuratury. - Po częsci w wyniku
moich mlodzieńczych blędow i w wyniuku podjęcia
najrozmaiteszych represji pozaprawnych - zoastalem
najpierw - osamotnieny, zmarginalizowany - dotknięty
powaznymi przypalosciami chorobowymi. - Okazalo się ,
ze nia mam adnej 'wartości bojowej' - i jkao taki -
opatrzony pieczęcią schizofrenii - wsrod bardzo
powaznych zagrozen - usunięty z prokuratury, do ktorej
mimo propozycji - nigdy juz nie chciale mp owrocić. -
Tyle o oczyszczaniu wymiaru sprawiedliwości i jego
zdolnosci do "samooczyszczania" , o ktorej gorąco
przekonywaly autorytety przwn - jka chocby w roku 1989
- gorąco i solennie zapewnial prf, Strzembosz. - o
praktyce wewnetrzeo funkcjoonowania - moznaby bardzo
wiele - ale - dlaczego na poetyckim portalu? - bo jak
nie tu... - no to gdzie?
Świetny i wymowny wiersz.
Rwfleksja zatrzymuje...
Pozdrawiam serdecznie :)
Poruszający bardzo wiersz. Dzięki. Pozdrawiam