Przesylka
Spotkal listonosz na drozce kaczke,
dzien dobry mala, mam dla ciebie paczke.
Dla mnie? Zdziwione pyta kacze,
dla ciebie kochanie, zaraz zobacze
kto jest nadawca tej oto paczki
oraz lisciku do panny kaczki.
- Paczka z Afryki od babci Kaczki,
na paczce adres i cztery znaczki.
Szybciutko biegnie do domu kaczuszka
pod skrzydlem schowana od babci
paczuszka.
W liscie od babci te oto slowka:
od tych upalow wciaz boli mnie glowka,
slonce caly dzionek grzeje,
zar sie z nieba ciurkiem leje.
Przy basenie na lezaku
dziadek kaczor w letnim fraku,
kurzy fajke, soki pije
i z goraca ledwo zyje.
Dla ochlody chlup do wody,
po kapieli zimne lody.
Potem znowu grzeje piorka,
az mu czerwienieje skorka.
Choc nic nie mam do roboty,
bija na mnie siodme poty.
Troche plywam, w gosciach bywam,
a wieczorem w kaczym pubie
tanczyc z waszym dziadkiem lubie.
Kaczor w fraku, pelen gracji,
w butonierce kwiat akacji,
sunie do mnie kaczym krokiem,
rozmarzonym toczy wzrokiem,
dlon podaje swej wybrance,
cicho szepczac: pojdziesz w tance?
- Chociaz slonca duzo mamy,
w cieplym morzu sie taplamy,
ciesze sie kochane kacze,
ze na wiosne cie zobacze.
U was teraz slota, plucha,
zimnym wiatrem ciagle dmucha,
lod na stawie, sniegiem proszy,
marzna lapki, nozki, uszy,
wiec wlozylam ci do paczki
dwie skarpety, trzy kubraczki,
rekawiczki, szalik, czapke,
sok z cytryny na dokladke.
W cieplym stroju kaczus droga
zadna zima nie jest sroga.
Sle calusy, pozdrowienia,
do rychlego zobaczenia.
Babcia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.