przeważnie to działa
dość,
moja mikstura znowu sztywnieje,
tak mi wygodnie, chyba,
biegam myślami tak zwinnie,
już nie tworzę nadczłowieka,
czasem tylko,
kiedy sen nie nadchodzi
jest we mnie głód tak pierwotny że
straszny,
jest i wyciąga te swoje zasuszone łapy,
z wysiłku boli mnie głowa,
próbuję skręcić mu kark, udusić,
on, jakby nie był potrzebny mu tlen,
na skraju obłędu, bredzi coś, lecz ja nie
słyszę,
nie słucham
jest mi nie dobrze,
chyba znowu za dużo,
zbutwiały świat chce mnie wypłukać,
ale z czego? znowu?
w czterech ścianach życia jest tak
ciasno,
a on mnie popycha, tylko po co,
popycha, ponownie i znowu, nie lubię,
dość
zwijam się w przeszłość,
rozpędzam w niej siebie, bywa różnie,
przeważnie to działa,
i zasypiam
Komentarze (7)
Każdy ma swój sposób i na każdego, co innego działa.
Powodzenia więc.
Pozdrawiam :)
zwijanie się w przeszłość nie daje nadziei na
przyszłość.
N nie wiem czy to działa,
najlepsza jest kojąca obecność kogoś lub np. muzyki,
zwijanie się w przeszłość, na mnie źle działa, ale
każdy ma inaczej...
Wiesz, msz, osobisty,
Dobrej nocy życzę :)
Niedobrze napisałabym razem - przedostatnia
strofoida...
Szukam takiego sposobu...gdy nie moge umówić sie ze
snem...Jak to zrobić:
Pozdrawiam z zyczeniem czułej poduszki...
Bardzo dobry wiersz. Metaforyka wyszukana. Spokojnej
nocy :)
Często „zwijam się w przeszłość” z upodobaniem
czytałam...
Taki trochę strumień emocji. Wpadłem, popłynąłem,
swoje wyłowiłem.