Przeznaczenie...
Jeszcze nic pomiędzy nami,
obcy ludzie, bez imienia,
a już życie ścieżki łączy
i cień zbliża się do cienia.
Jeszcze niby się nie znamy,
obcy sobie, jak miliony,
a już każdy stąpa śladem
co mu przez los wyznaczony.
Błysk spojrzenia, mimochodem,
na ulicy czy w tramwaju,
ślady dłoni co na klamkach
swoje ciepło zostawiają.
Jakaś książka z biblioteki
zna już numer i ulicę
i pamięta cztery ściany
gdzie los spełni obietnicę.
Barwa głosu, zapach ciała
gdzieś w teatrze albo kinie,
zagubieni wśród milionow,
namaszczeni przeznaczeniem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.