Przeznaczenie...
...za dużo miłości, by ją porzucić,
Kochać bez wzajemności mi dano,
utopiono mnie w ślepej miłości,
uśpiono rozum i serce wyrwano,
zabrano mi resztki radości...
To, co mi pozostało,to ból,
czucie noża wbitego w serce,
pocięte ciało, a w ranach sól,
i krew spływająca na ręce...
Pozwolił Bóg usłyszeć mi słowa,
które zabijają mnie powoli,
mówiłam"kocham",zaczęłam żałować
i poddałam się jego woli...
Spojrzenie jego wrogie,
tego,którego kochałam,
odcinają mi drogę,
do tego,czego zawsze chciałam...
To nie moja wina,że zatracam się,
że spotyka mnie cierpienie,
bo za wszystko, co dla mnie złe,
jest winne moje przeznaczenie...
lecz za dużo krzywd wyrządzonych, by wrócić... 03.01.2007 r

Nathalia


Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.