Przeżyć z godnością
Jest takie miejsce w naszym bycie
Gdzie rodzą się szczęśliwe dzieci
Są też i ci co kończą życie
Wtedy do nieba dusza wzleci
Tam też szukamy zaufania
Troski opieki wsparcia bliskich
W chorobie z walką do wygrania
Tu apel do lekarzy wszystkich
Bo gdzie jak nie w każdym szpitalu
O godność trzeba się upomnieć
Na przyklad ten bezbronny staruch
Co swoje życie przeżył skromnie
A póki na ziemskim padole
Bóg mu pozwala dalej grzeszyć
Czując nad głową aureolę
Do nieba się nie musi śpieszyć
Lecz nikt go tutaj nie odwiedzi
Choć jego oczy w drzwi utkwione
Jedynie ksiądz co przy spowiedzi
Rzeknie - Masz grzechy odpuszczone
Choć to sumienia nie uleczy
Bo od młodości ciąży brzemię
Przez brak miłości co go dręczy
Dusza nie będzie w dobrej cenie
A trzeba ją zaprezentować
Przy bramie u Świętego Piotra
Za późno by życia żałować
Gdy misja jest już bezpowrotna

owiga

Komentarze (4)
Gdy byłam mała, ksiądz mówił dzieciom, że jeśli
największy grzesznik będzie w chwili śmierci żałował
za grzechy, to jego dusza nie jest stracona. A jak to
będzie - nie wiemy.
Pozdrawiam ciepło.
- rozliczą nas z niemiłowania...
taka*
jakie życie tak śmierć mówią...