przy zgaszonej latarni siedział...
przy zgaszonej latarni siedział anioł
wiatr przegonił gazetę koło stóp
w mroku tańczą motyle chwil...
kiedyś skrzydła błękitne
teraz szare skrzą się ranami
każdego wieczoru czeka
aż przejdę...
Może tym razem nie pozwoli skoczyć...
autor
Szary
Dodano: 2020-05-26 23:31:52
Ten wiersz przeczytano 1000 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Smutkiem napełnia
Smutny ten anioł który czuwa nad peelem by nie
popełnił błędu....
pozdrawiam:-)
Witaj.
Wspaniały wiersz, emocję obrazują zaistniałą,
dramatyczną sytuację.
Na TAK!
Pozdrawiam.:)
Zabiło mi mocniej serce...Przenikliwa treść,ale jest
tam odrobina nadziei i to jest piękne!
nie pozwoli...
otwórz zranione oczy...
i zobacz blask...
pozdrawiam:)
beano
pesymistyczny
Czuwa, zatem nie pozwoli.
Pozdrawiam ciepło.
Anioły to bardzo świetliste istoty
Pella tak jak i mój jest szary
Dalszego?
Mimo wszystko czuwa
Anioł czuwa nad peelem.
Pozdrawiam
No no... Nie skacz. Żyć trzeba :)