Przyczyna ran
Potęga życia wulkan nie gaszon
Praistotowość dążąca zmian
Miliardy istot podziału czasu
Jasność tą tworzy brzemieniem ran
Mnogość wypaczeń nie zmieni prądu
Fala rozwoju ramieniem Pana
Pędem mnogości rozległych frontów
Cud ten poznała odległa Kana
Gwiezdny horyzont znał tę wiadomość
Badacze nieba wglądu nie mają
Paradoks życia zrodzona młodość
Dając swe życie święci klękają
Baranek żywy Synem też Boga
Nowy Testament pisze swą krwią
Pamięć ta żywa to wielka trwoga
Grzechy Adama za życia mrą
Historia świata męką spisana
Całokształt grzechu jego działania
W bilardzie świata kula oddana
Czyny nas ludzi duszy przebrania
Komentarze (5)
Skłaniasz czytelnika do refleksji.
Pozdrawiam.
Marek
Prawdziwy przekaz. Pozdrawiam :)
refleksyjny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
a wszystko to... od Adama i Ewy cała prawda o NAS
ludziach...
Bardzo ładna ciekawa refleksja. Pozdrawiam serdecznie
Zbyszku.