przyjaciel
po schodach wbieglismy juz za rękę
stanęłam na samej krawędzi
pomiędzy polami a niebiem
on był tak blisko, że czułam jego ciepło
zasłonił mi delikatnie oczy rękoma
pocałował w szyję
i popchnął
po schodach wbieglismy juz za rękę
stanęłam na samej krawędzi
pomiędzy polami a niebiem
on był tak blisko, że czułam jego ciepło
zasłonił mi delikatnie oczy rękoma
pocałował w szyję
i popchnął
Komentarze (1)
na "...i popchnal" zakonczyl bym ten wiersz i
usunalbym dedykacje gorne wtedy bylaby to naprawde
swietna krotka forma.