Przyjaciel
Pewnego dnia anioł do mnie rzecze:
„Poeto! O moim chłopcu napisz
Do jego srogich tajemnic trafisz”
Więc piszczę, a pióra jak miecze
Słowami anioła karty siecze.
Noc, do nocy każdej podobna,
Gdzie samotność krzyczy swobodna
Cieniami przedmioty maluje
I dziki obraz prezentuje.
A nad cieniem księżyc króluje,
I wśród gwiazd i chłodu panuje
Twardą ręką nad wiatrem włada
Nawet czas na kolana pada
Lecz mimo sił nocnych piękności
Marne serce pełne wielkości
Boski ten księżyc odtrąciło
I lampę starą polubiło
Pytam więc:
Dlaczego serce samo jesteś?
„Przyjaciela znalazłem przecież
I choć dotknąć nigdy nie mogę
On wiecznie blisko stawia głowę”
Czemu lampę nad księżyc wolisz?
„Czemu ty do Boga się modlisz?,
Dlatego, że piękny i wielki?
Czy po prostu kochasz na wieki?
Księżyc piękny wszystkim pomaga
Ale lampa tylko mi się kłania
Zawsze przy mnie w nocy czuwa
Światłem złotym smutek przeżuwa”
I tak ciągle powtarza serce:
„Mam przyjaciela w tej
męce…”
Łza za łzą w cieniu dudniła
Lampa zaś stale wierna była

Andromeda

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.