Przyjaciolce
Serce rozumu nie slucha,
gdy obok to drugie czuje
Moja tesknota na swiat jest glucha,
Bo Ciebie nie swiata potrzebuje
gdy slonce ze snu sie budzi ospale
Kazdego ranka wstajac na nowo
mysle o Tobie, jakby bylo wspaniale
By spotkac Cie, uslyszec choc slowo
Przyjacielem byc, kolega?
A moze serca pragnieniu ustapic?
I kazdy dzien spedzac z Toba mile
Cieszyc sie, jakby jutro nie mialo nastapic
Przyjazni droga isc naprzud smialo
I w oczy Twoje patrzec bez leku
A jesli przyjazni bedzie za malo
I serca Twojego zapragne dzwieku?
Tylko jednej osobie moge to zadedykowac...wlasnie tobie Kasiu.
Komentarze (4)
Jaki uparciuch nie poprawiasz mój drogi naprzud-
naprzód ;)
albo co smutniejsze nie czytasz komentarzy ? a może
nie wiesz panel > edycja wierszy > edytuj- no i
poprawiasz :)
A wiersz ciepły i śliczny :)
beibi popraw błąd bo jeśli to nawet taka osobista
dedykacja to nie wypada :)
Słowa te pisane to tylko kurtyna, jeśli chcesz poznać
sztukę czyli uczucia autora, trzeba delikatnie tę
kurtynę otworzyć czyli wniknąć poza słowa, tam jest
sens! Pozdrawiam!
Nie martw sie Kasiu!Pan Janusz oraz ten Bazyliszek nie
znaja sie na poezji.I ciesz sie,ze masz takiego
przyjaciela obok siebie.+++