Przyjaźń
Usmiecha sie do ciebie kora drzewa
Zarumienia się to upadające serce
W rosnących dumnie ostrych krzewach
Powstaje nowe ,puste miejsce
Patrzy ci w oczy ta prosta ameba
Wpatruje sie w tych diamentów połysk
Chcąc przyblizyc Ci nieba
Chcąc wszystko w jedno ułożyć
Spójrz na te podstarzałych katedr
witraże
Pełne tych przyjaźni atrybutów
Chodz czasem schną poplamione krwią
bandaże
Sztandary obdarte z wiztowych surdutów
Jezeli radość zawita w twoje bramy
Przywitam ją razem z Tobą z otwartymi
ramionami
A jezeli plagi przyjdą - uciekamy
Do miejsca oswiecanego lampionami
Gdzie szczeście będzie ci sie klaniac
nisko
Gdzie wierzby przestaną płakać
Tam słońce gorące bedzie przy Tobie -
blisko
To przyjazń najwieksza odznaka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.