Przyjemna udręka
W parkowej alejce
Na dworcu i w kinie
W kolejce do kasy
I w rzece co płynie
To wciąż się powtarza
I stale mnie raczy
Przed drzwiami lekarza
Lub w drodze do pracy
Gdy idę po schodach
A nawet w łazience
Po ciężkich zawodach
Czy mógłbym chcieć więcej
Zarażam uśmiechem
Bo jest mi jak w niebie
I w tym mam pociechę
Że wciąż widzę Ciebie
autor
owiga
Dodano: 2021-10-14 10:46:58
Ten wiersz przeczytano 738 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Zostawiam podobanie
:)
Sympatyczny przekaz w zgrabnej formie:) Miłego dnia:)