Przypowieść o Stwórcy...
…..i stworzył Bóg Adama
ku spełnieniu cudów….
…..stwórz mi Panie Ewę
bo pęknę tu z nudów…
o key – rzecze Stwórca
lecz chwilę zaczekaj…
…mówisz i masz chłopie
lecz będziesz narzekał…!
zachwycił się Stwórca Adamem
że mu wyszło dzieło
- nie mógł się nadziwować
a ja, ,,a ja – Panie ?
- pochwał się spodziewa
…ty ?...to musisz się
malować…
I słowo ciałem się stało…
Ewa z nim zamieszkała
ciągle jej coś nie pasowało
bez przerwy gderała
…i się malowała
…ciągle gdzieś fruwała…..
Adam dalej z nudów
.....gdera
baba jest baba
nie ma cudów
- cholera !
Komentarze (2)
:}
to ''cholera'' ... :)))