przyszła na bogato...
obsypała złotymi ćwiekami trawniki
spomiędzy wschodzących traw żółto błyszczą
mniszki
na łąkach rozrzuciła złociste kaczeńce
pośród morza zieleni falujące wdzięcznie
żarnowiec w leśnym zaciszu udaje blask
słońca
gdy nieśmiało gałązki ku niebu wyciąga
żółcią z cienia wypełza złocista
forsycja
dumna z tego że właśnie promiennie
rozkwitła
ozdobiły rabaty wyniosłe żonkile
swoistym złotolitym wielkopańskim stylem
hojnie wiosna szafuje barwą złotodajną
nie żałuje jej wcale optymizm
wskrzeszając
Argo.
Komentarze (7)
Ciepło się zrobiło ale u mnie przez brak wilgoci nie
koniecznie jest tak kolorowo:)))
Ładny, wiosenny wiersz.
Piękny język, piękny temat - więc pięknie dziękuję
U mnie ani sladu wiosny, wiec z przyjemnoscia
wchlaniam te kolorowe i pachnace wersy. :)
Klaniam sie Argo. :)
...ale przyniosła nie tylko "barwę złotodajną".
Przyniosła też biel (np. przebiśniegi); różne odcienie
niebieskiego - od niezapominajek do fiołków; jasny róż
(np. wiśnia japońska)... Pstrokate prymule
żółto-pomarańczowe, albo w dwóch odcieniach
niebieskiego bratki. Jedynie wysyconej czerwieni wciąż
brak. Na nią poczekamy do lata, kiedy zaczną kwitnąć
róże, czy begonie.
Wróciłam z parku. Wszystko kwitnie na bogato.
Rzeczywiście na bogato :)
Piękna Wiosna w pięknym wierszu :) Pozdrawiam Argo :)