Przyszła wiosna
… NA WIOSNĘ … (i dobry nastrój)
Serce rozkwita
Konwalii białą niewinnością
Chabrów szafirową beztroską
Pachnących bzów radością
I maków polnych … krwistą, czerwienią
świeżą
Przyszła wiosna …
Dusza śpiewa
Skowronkiem w drzewa gałęziach
Sroką skrzeczącą na płotach
Sójką cichą … w słodkich owocach
Dzięciołem głośnym … w kory stukotach
Przyszła wiosna …
Głowa pełna
Echa … Szeptu kochanka
Od powierzchni policzka
Pocałunkiem odbitym
Echa …
Wśród nagich szczytów piersi
Miłością brzmiącym
Echa …
W otwartych nagle wargach z lubością
przycichłym …
Komentarze (11)
Autorze! Właśnie dlatego, że raduję się wiosną
(radosną,of course), to nie chciałabym tej radości
popsuć jakimś gniotem. I już wiesz dlaczego nie
wklejam tu żadnych wierszydełek: po prostu nie uważam
się za poetkę,ot co! Nima talentu, no to nima, po co
się popisywać gniotami?
hm... o tym Freudzie to jakaś sugestia? Damahiel'u
wiosna Freuda
Zgadzam się z Tobą Basiu
Wiosna przychodzi to uważam nie boli
Choć troszkę poswawolić
pozdrawiam :))))
a dziękuję i ciepło pozdrawiam - zdzichzmisozo
ciekawy wierszyk,pozdrawiam serdecznie
a tak dodatkiem - sprawdziłam - nie dodałaś jeszcze
żadnego wiersza ... czekam na Twoje "wynurzenia" ....z
niecierpliwością ...
Nikt Tobie nie broni - xymeno, jak masz ochotę
"puszczać pawia" ...
Zawsze możesz wybrać drugie wyjście - nie czytać
wierszy o wiośnie ... i nie radować się nią, tak jak
my-autorzy "tych wierszy" się radujemy ...Pozdrawiam
mimo wszystko i mimo wiosny ...
Gdybym była ową
ryczącą Józefową
już bym się poryczała
i we łzach tonęła cała.
I ptaszek wesoło po drzewach śmiga,
a wierszykami o wiośnie
to już się chce rzygać.