Pustka
Tak puste, nic nieznaczące słowa
i te fałszywe twarze i gesty.
Teraz wszystko zaczyna się od nowa,
koniec błogiego czasu fiesty.
Odnaleźć w tym wszystkim sens
- to jedyne o czym teraz marzę.
Ale to jakaś bzdura, zwykły nonsens.
Nie potrafię, bo wiem, że znów się
sparzę.
I czym w obliczu tego jest miłość?
Ułudą, która nigdy nie spełni się.
Toż to istna zawiłość.
A ja nierealnie o szczęściu śnię.
Komentarze (1)
nie zawsze tak musi byc sprobuj a moze jednak los
okrutny odwroci sie