Puzzle
Ukladam z puzzli obraz W niektorych miejscach bardzo niewyrazny Czesto szary Pokryty kurzem Poryty zmarszczkami Brakuja jeszcze wielu czesci Tych jasnych Slonecznych...dni ..............
Ukladam puzzle
Jeden do drugiego
Tak jak dzien i noc dopasowuje razem
Ukladam obrazy sceny chwile
Jakies wydarzenia
I nic...
Zostawiam czasem to wszystko
Uciekam
Nie mam ochoty na puzzle dzis
I nic...
Powracam jak zawsze po chwili
Ukladam dalej
Zimowe dni
Dom
Szkole
....
Ukladam puzzle
Tak co dzien do konca
Wciaz szukam kolejnych elementow
Zapelniam luki swymi lzami
Szczesciem
Miloscia
Zyciem
Scieram kurz z najdalszych ich skrawkow
Przywoluje wspomnienia
Zapomniec pragne o niektorych scenach
Szkoda ze ich sie nie zmienia
Ukladam puzzle
Tak co dzien
Do konca
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.