pytam, więc jestem?
ile jeszcze mam wieczorów,
bez snu nocy, ściemnień nieba?
ile dni ubranych w szary,
skromny pejzaż?
ile razy tuż nad ranem
zbudzę strachy? zadrżą ręce.
i czy zdołam obłaskawić
jakieś szczęście?
choćby małe - jak okruszek
- takie zgoła nieporadne,
pełne obaw, że mi znowu
w czort przepadnie!?
ile błysków jeszcze w oczach
mi zapalisz, ślepa karmo?
ilu ludzi mi zabierzesz
bym na czarno
w korowodzie? potem znowu
w przeznaczonym zabieganiu.
ilu jeszcze się nie oprę
zaniechaniom?
grzechom pychy i pokorze,
pogodzeniom, buntom, dumie?
skoro znowu obudzona,
zatem umiem
odgadywać cel przed sobą?
liczyć straty i planować,
wpisać w kajet bilans zdarzeń,
ubrać w słowa.
niech nabiorą sensu w brzmieniach.
niech melodią się potoczą,
szamańskimi zaklęciami,
w których ojciec,
babcia, ciotki i sąsiadka,
przyjaciele - dziś anioły...
nawet darek, no i baśka,
choć wybrali
sami datę i godzinę...
ile razy znicz zapalę,
ile razy właśnie do nich
się wyżalę?
czy wybaczy te pytania,
ten, co karą bądź nagrodą?
podsumuje mnie sumiennie,
zliczy słowa.
zbiór uczynków i nadzieje,
przeplecione zwątpieniami.
w chwili, w której ważne tylko,
co za nami.
Komentarze (119)
dopiero teraz dotarłem :) podoba mi się, pozdrawiam :)
No cóż, Dodi - czasem mnie słowa tak niosą, że nie
mogę skończyć :)
Długaśny, ale pytań wiele, cóż się więc dziwić. ;))
Pozdrawiam. :)
Nie wiem czy zacny, ale z tych najbardziej osobistych
z osobistych.... Heh... :)
Elu, kiedy zamkniesz oczy,
On ci wszystko "wytłumoczy":))Zacny wierszyk:)))
:)dziękować:)
Widzę ładność
Pozdrawiam(:
I ja równie serdecznie Ciebie pozdrawiam, Basiu :)
Przepiękny wiersz Eluś!
Pozdrawiam serdecznie:)
Miło Cię widzieć, Sotku. Pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz. Z pewnością wielu z nas może się z nim
utożsamić. Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
Miło mi bardzo, Panie Bolesławie. Tez pozdrawiam. :)
Bardzo mi sie podoba,pozdrawiam
Dzięki, Ziko za opinię:)
Perfekcyjny :)