Pytania
Zakochanym...
Pytałam, "Kochasz? czemu?"
A Ty odparłeś na to:
"Boś muzą kochankowi swemu,
Aniołem słowa, duszą rogatą
Słodkim balastem, małą radością
Śmiechem po burzy
I każdą mą złością
Nauczką co służy
Tak trochę miłością.."
Zaśmiałam się na głos
A Ty cierpliwością zacząłeś wyliczać:
"Ty, to mój ślepy los
Kocham jak bycie razem
Gdy zaczyna świtać
Jesteś do życia słodkim nakazem"
Po chwili, przytulając się usnęłam
Topiąc smutki w tym momencie zapomniena...
..którym tak bardzo zazdroszczę tego że mają siebie nawzajem.

Princeton_gerl

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.