PyWmŻm
Piję piwo z szklanki czystej
jakie to ma przełożenie ?
Tak po stracie szansy bliskiej
lecę prosto w oddalenie
Mijam śpiący świat w trzeźwości
uśmiechają się neony
może gdyby ktoś zagościł ?
Byłbym jeszcze ocalony
W tak odległą podróż wziąłem
wraz z zastawem dwie butelki
choć opuszczam bar z mozołem
szybko zbieram smutek wszelki
Jestem mistrzem, mam medale
mimo tak skromniutkiej gali
w kategorii : głupstwa, żale
bez sprzeciwu mi przyznali
Oskar jest Oskarem zawsze
długi dywan wraz z przepychem
chętnie w swój upadek patrzę
przygnieciony własnym życiem
Komentarze (10)
Jeszcze nie poznałam takiego stanu, ale wiersz
świetnie przybliżył mi jego klimat ;)
Pozdrawiam.
Witaj w klubie
W czwartej strofie potężna dawka autoironii.
Pozdrawiam
"Mijam śpiący świat w trzeźwości" tak, stanowczo świat
jest zbyt trzeźwy...
Trafnie ujęty temat :)
Swietna ironia ...
...celnie - na tak :)
Jeśli napisał, to znaczy, że chwycił się brzytwy..
skaleczył dłonie ale żyje :)
PyWmŻm-to skrót ostatniego wersu :)
A reszta-hmm,"pogryzę" jeszcze, rzecz jest o piciu
tylko nie jestem pewna czy o straceńcu, czy uratowanym
...
intrygujący tytuł :)oczywistość opisana inaczej,
całkiem zgrabnie :)