Rachunek
Raz popijając swój trunek
Pijak poprosił rachunek
Zjawili się zaraz anieli
I diabli, bo duszę też chcieli
I nuże rozliczać biedaka
A rzecz to nie byle, jaka
Bo w swoim długim żywocie
Raz był na dole raz w zlocie
Anieli, więc rzekli radośnie
Żeś serce miał dobre i proste
Diabli zaś głośno mu prawią
Że wódą się spijał łaskawą
Tak toczą swoje dysputy
Zaś chłop coraz bardziej struty
Zapytał, więc towarzystwo
Czy już skończyli - czy wszystko?
I jedni i drudzy zamilkli
Zdziwieni, że przerwać miał czelność
Ten do barmana zakrzyknął:
Na konto diabłów - dwie wódki
A dla aniołów - codzienność
autor:inspektorek
Komentarze (7)
Bardzo ciekawe postawienie sprawy
układ nie byle jaki,tak trzymajcie łajdaki ,kłócili
się o duszę.a on układ miał z barmanem"tam gdzie się
dwóch bije korzysta trzeci...pamiętajcie o tym
kochane dzieci
ciekawy wiersz można się uśmiechać i o to chyba
chodzi ja tam wole z aniołami .
Moim zdaniem wiersz jest połączeniem humoru i śmierci
. A poza tym pokazuje ze kazdy z nas ma dwie strony
medalu Duży Plus pozdrawiam
dobra forma i treść, ciekawy temat, tez niedawno cos o
tym pisalam
I znowu pojechał "na konto", wszak przedtem od szefa
"a konto"/ teraz z diabełkiem - więc na wszystkie
fronty zaliczki pobrane - dzisiejszy biznesmen = ma
przerąbane.
To jest śmierć gdy wchodzi się za namową w coś czego
się nie czuje niech diabły piją a codzienność chronią
Anioły tylko dusza samotna Piękny wiersz bardzo dobry
+ Podoba i się forma i treść