racjonalizacja religii
/Platon Arystoteles Ingarden Heidegger Wojtyła/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Ontologia
religii nie zwij rzeczą wtórą
w świecie ani swoim życiu
od kultury przyszłość zależy
człowieka myślącego na ziemi
myślący i religijny mogą żyć zgodnie
wiara i rozum potrzebują siebie
wiara to przecież nie tylko religia
to sposób życia i poznawania
wiara w Boga i Bogu
jest przypadkiem szczególnym
trzeba Go spotkać i poznać
jako wielką siłę Ducha Świętego
można poznać Jezusa Dobrej Nowiny
można Boga Starego Testamentu
można Ducha Świętego
nie tylko charyzmatyków
wiara i rozum są encyklikalne
badane teologią i filozofią
fenomenologia nie zawodzi
metafizyka dopowiada
nie jestem idiotą
ani religijnym ani życiowym
wiem badałem poznałem wiele
całą Drogą-Prawdą-Życiem
jest duchowe doświadczenie
nie da się zaprogramować
nie warto jednak odrzucać
ot tak sobie a priori
religia nie musi niczego zabierać
myślącemu człowiekowi-osobie
oczywiście nie jako tradycja ludowa
ale system przemyślanego życia
Pan mój i Bóg mój
w tym kosmicznym wszechświecie
obecny w kulturze jak nikt żaden
a dusza duch nie znają granic
ani w matematyce ani ontologii
chyba takich ograniczeń nie ma
i tak pewnie będzie zawsze
póki życia myślącego na ziemi
Komentarze (10)
byłoby dobrze gdyby religie prowadziły ludzi do Boga
szanując innych w swoim postępowaniu
Lubię jak ktoś pisze na poważnie.
Myśli na poważnie.
Pozdrawiam
#mariat - moja jest racjonalna. Wiara i rozum są jak
dwa skrzydła... Jeśli coś jest religią, lub religijnie
nazywamy - nie wyklucza z jego zakrsu błedu, zła...
jak pedofilia księży itp. Wojny też itp. Jednak
uwolniony zostałem od takich ramek (religijnych).
Poszedłem za własnym doświadczeniem istoty rzeczy i
JPII, np. tutaj -
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/prze
mowienia/fenomenologowie_22032003.html
hmmm - racjonalizacja - to kwaśne winogrona i słodkie
cytryny jednocześnie, jeśli chodzi o próbę
racjonalizację religii.
Mnie się wydaje, że gdyby wszystkie religie tylko i
wyłącznie szły w kierunku prowadzenia innych do Boga,
to byłoby lepiej niż jest teraz.
Przecież patrząc szeroko na świat, nasuwa się taki
wniosek - wiele wojen się toczyło z powodu innego
patrzenia na świat przez poszczególne religie.
#Halina53 - tak to wygląda, znam systuację z własnej
dużej rodziny. To takze w wewnętrznej rozmowie z nimi
powstają takie moje teksty. Prawda nie zależy od mód,
nastrojów, trendów. Można prawdę poznawać i
kontemplowac, trudno bez szerokiej wyobraźni,
poszerzonej także przez wizje/propozycje religii.
Pozdr. BTW. Ułożyłem duży post na blogu „Tak mi
dopomóż Bóg” – katecheza narodowa o odpowiedzialności
http://strachowka.blogspot.com/2022/01/tak-mi-dopomoz-
bog-katecheza-narodowa-o.html
Powoli nasze społeczeństwo odchodzi od religii i
wiary, mało dzieci uczęszcza na lekcje Religi i mało
młodzieży widać w kościołach. Teraz dzieci uczą się do
Pierwszej Komunii, po niej religia to przymus, który
zostaje omijany.
Pozdrawiam Halina
#anna - drogowskazem być może. Może być pomocą, może
towarzyszyć w ludziach dialogicznych, bo
niedialogiczna staje się antywspólnotową,
antymądrościową... Nie ma łatwo, trzeba wiarę z
rozumem łączyć. Pozdr.
#joanna_53 - religie zinstytucjonalizowane, chcą
zwiększać swoje wpływy, władztwo - jak każda chyba
instytucja. Na szczęście religia nie musi być
skoszarowaniem umysłów. Ale to wymaga wolnych ludzi,
świadomych, myślących bardziej po norwidoowsku pracą w
pocie swego czoła. Pozdr.
wiara- to drogowskaz jak postępować.
religia nie musi niczego zabierać,
myli się ten kto tak myśli,
miłego wieczoru.