rajski ogród
znowu Cię wymyślę
od nowa
będziesz taki mój
taki inny
ulepię Ci silne ręcę
żebyś mógł bronić
nas obojga
i niebieskie oczy
żebym mogła spojrzeć w nie
jak w swoje
i anielskie usta
takie co to
całują bez końca
ogromne serce
żebyś kochał
do ostatniej chwili
kiedy umrę
a Ty zostaniesz
wymyślę Cię
staniesz się mój
a ja będę Twoja
i razem stworzymy
jeden ogród
prywatny Eden
gdzie usłyszę każdy
Twój szept
z oddali
tam obejmiesz mnie całą
nie zdołam uciec
i będzie jak w raju
zaśniemy o wschodzie Słońca
a nasze twarze obleją się
porannym złotem
i nie będzie już nikogo
ja i Ty
i jedno drzewo
i jeden owoc
i znów wymyślę Cię na nowo
dla mojego Adama, który nosi trzy inne imiona
Komentarze (3)
Oby ten Adam w rzeczywistości spełniał twoje marzenie
o nim, bo wysoko zawiesiłaś poprzeczkę.
a niech nosi adam i pięć imion --- poki co masz w
tytule "ogórd" :) -- chyba: ogród; i po co
poszatkowałaś tak bezsensownie swoje dziełko, tu forma
tzw. glisty bukowskiego nie ma uzasadnienia :);
Wiersz wymowny. Skłania do przemyśleń. Ciekae
metafory. Wyłania się z niego potrzeba bezpieczeństwa
i bliskości.
Wiersz lekki i płynnie się go czyta.