Ref-lekcja
Wyrosłeś ze mnie tak
jak wyrasta się ze starego swetra.
Nie.
To nie boli już wcale.
Daje mi tylko pewność,
że już go nie założysz na żadną okazję.
Nic z niego nie wydziergasz.
Nie staraj się nawet,
bo też go nie sprujesz.
Nadszedł czas na przetrwanie głupiej
melancholii,
w której nas widziałam podpartych
łokciami
na kuchennym stole,
którego nie mamy.
Nie. To też wcale nie boli.
Daje czas zastanowić się
czy fajnie by było
nie być na zawsze razem.
Komentarze (15)
Każdemu rozstaniu z pewnością towarzyszą emocje
wywołujące smutek. Czasami przyczyna tej decyzji bywa
błaha i doszukujemy się usprawiedliwienia,które
mogłoby zapobiec owemu rozstaniu.
Życiowy przekaz w ładnej lirycznej odsłonie.
Pozdrawiam :)
Marek
Podoba się, a rozstania jednak bolą, jako przyznanie
się do porażki. Pozdrawiam :)
z Czasem trzeba się pogodzić z odejściem
jeśli chce peelka się zastanawia to chyba jednak
boli...pozdr:)
Podoba się.
Takie jakieś obłędne
To może dziwne jest, ale miłuję smutne wiersze
Odnoszę wrażenie jakby peelka samą siebie chciała
przekonać, że nie boli. Jest jednak świadoma sytuacji
i doskonale zdaje sobie sprawę, że czas na zmiany.
Bardzo dobra refleksja. Serdeczności
Niesamowity wiersz, chociaż bardzo smutny.
Dobry
Ładnie, bardzo ładnie
Pozdrawiam:-)
Niby nie boli, a jednak czuje się tu jakieś
rozgoryczenie.
Może faktycznie ostatnie strzepnięcie resztek żalu dla
podniesienia się i pójścia dalej z nową energią. Takie
momenty też są potrzebne.
Powtarzane nie - utwierdza ,że jednak boli:)
fajna metafora i ciekawa refleksja na zakończenie.
Świetnie wymyśliłaś z tym swetrem.