Refleksja
Krzykiem niemowy jestem,
rozpalonym powietrzem,
westchnieniem…
Słoniem zdeptanym przez mrówkę,
Zjedzoną przez bożą krówkę
pamięcią…
Słowem i milczeniem,
prawdą i kamieniem,
drżeniem…
Solą dla rozbitka,
słońcem na pustyni,
gór echem…
Czym jeszcze?
Miłością, ufnością, grzechem…
autor
Donnaolmeca
Dodano: 2020-05-18 10:01:40
Ten wiersz przeczytano 520 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
jesteś wszystkim...
słoń zdeptany pośmiertnie przez mrówkę, mnie tak się
to przedstawia
śmiercią..
Regiel ma rację - wiersz na tym na pewno zyska... a
jest dobry.
Pozdrawiam serdecznie :) B.G.
Gdybyś odrzuciła drugą strofę, to wiersz /moim
zdaniem/ byłby o wiele lepszy.
Udanego dnia.
Wiele w jednym. A ile się jeszcze kryje? Dobry na
dzień dobry.