Refleksje
Kolejny kłębek za kłębkiem
Pustotą plecione dni
Wężami ściskają gardło
Dlaczego nie czuję ich ciał
Tylko szorstkość liny
I brak refleksji
Nad własną słabością
Zwisającą martwymi nogami
Kolejny kłębek za kłębkiem
Pustotą plecione dni
Wężami ściskają gardło
Dlaczego nie czuję ich ciał
Tylko szorstkość liny
I brak refleksji
Nad własną słabością
Zwisającą martwymi nogami
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.