Ręka Światła
Będę pisał,
co mi ręce prowadzone myślą dobrą, każą.
A w iskrze treści niech drzemie
światłość.
Bo wszelka światłość od Boga pochodzi.
Każdy się tutaj pewnie ze mną zgodzi.
O duchu Bożym,
chcę rzec wam słów kilka.
Więc aby dostać takiego motylka
co duszę wam wzniesie
na świata wyżyny,
tylko z dobroci Ojca przyczyny.
Wystarczy miłością
zapałać jedynie
do każdej istoty na świata nizinie.
Bratu być bratem,
choć on nam nie umie.
Siostrze być siostrą,
choćby tą w rozumie.
Na kwaśną minę,
dobrocią rozbłysnąć.
Na złości przyczynę,
śmiechem się zachłysnąć.
Nikomu nic złego nie czynić,
jak sobie.
I Pana miłości,
oddać hołd osobie.
Przekazać nam wszelkie,
losów swych stery,
dobro rodziny i przyszłość kariery,
pod zarząd Boski
i niebieskiej sfery.
Swe obowiązki
spełniać potrzeba
a wtedy motylek,
spadnie na Cię z nieba.
Naprawdę ten wiersz napisałem w chwil kilka.Takiego bożego dostałem motylka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.