retro/spe(k)c/ja
gra słów... wpierw powstał w głowie ten wyraz - retrospekcja - gdy odebrać jedną literkę są trzy wyrazy powstała reszta... tekstu
pracowałam aż do sińców wokół stóp
czerwone krajobrazy straszyły kostki
to nic to zniknie
jak sny
poprawna idylla rodzinna - nie znam
chowałyśmy się pod stoły i łóżka
zaśpiew dziecięcy towarzyszem
libacji
i tak do dzisiaj utykam taki mój los
ciało wysuszył niedostatek
łka dusza
tylko czasem gdy uda mi się
dogonić aorty bez-rytmikę strachów
szczęśliwa biorę oddech swobodny ptak
nareszcie cieszy się byciem
kobietą
pod dywanem akceptacji poukładane losy
niepootwieranych ciasteczek szczęścia
mamidła świata
dzisiaj za mną wszystko co zaplanowane
gdy się ślubuje przed ołtarzem
ślimak drży
... o ich domki na grzbiecie się boi
Komentarze (45)
Wszystkiego dobrego z Okazji Dnia Kobiet zdrowia
miłości spełnienia w poezji życzy Robert
Bóg zaplanował dla peelki taki a nie inny los, takie,
a nie inne doświadczenia, aby była dzisiaj tym, kim
jest.
Pozdrawiam.
Bardzo smutny wiersz.Pozdrawiam.
Smutny Twój wiersz jak dzisiejsza pogoda. :-)
Pozdrawiam serdecznie
Przy takiej pogodzie, smutne wiersze się pojawiają...
coś w tym jest.
Pogodnego weekendu życzę :) B.G.
Pozdrawiam serdecznie ...
Pełna emocji retrospekcja. Pozdrawiam:)
:)
Pozdrawiam.
Dojrzała poezja z dużym bagażem smutku, pozdrawiam.
Smutny obraz dzieciństwa,ale niektórych tak los po
macoszemu potraktuje,gdy innym szczęście pod nogi
rzuca...pozdrawiam i przytulam peelkę.
Powiało smutkiem w Twoim wierszu, ale jeszcze nic
niestracone Pozdrawiam serdecznie
hmm
a życie toczy się nieustannie, ciekawe metafory.
Pozdrawiam
;)
Ostatnią strofę zabieram Haluś i ściskam. Do
kiedyś...!
molica... aż tak u mnie banalnie ? - nie nieszczęśliwe
ale w trudach
PS Chciałam zagłosować ale okazało się, że już to
zrobiłam...
Dziwne, bo jak tu 'weszłam' to tego nie było...
To są dopiero cuda...
Uśmiech.