Rewolucja w niebie
Dwie kobiety anioły:
jeden podniebny a drugi upadły
przypadkiem się spotkały.
Dawne zatargi odeszły w niepamięć.
Morza łez wyschły,
anielice już nie płakały.
Przytuliły się do siebie
i pocieszały jak pocieszałby Gabriel
Gibrila.
Tak we mnie pogodziły się dwie
sprzeczności,
skrajne rzeczywistości.
Nie ma już podziałów między aniołami,
między nami.
Każdy z nas jest aniołem
i czarnym i białym.
20.06.A.D.2005
Konrad Staszewski
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.