Robinia i Lipiec
***
Rozziewana dyszy słodką wonią,
wabiąc lipiec piegów kosmogonią.
Białokwiatem przytuliła pszczoły
i ocienia kochankom alkowy.
Z kiści zaplotła kwietne korony
Kap kap kapie pot kamień spocony.
Robinia zlipcowała.
Wypiła z lipcem koktajl słoneczny
jaskółczym skrzydłem gdzie strumyk
rzeczny,
wykąpała błękit w małej chmurze
szepnęła zalotnie uczyń burzę!
Robinia zlipcowała,
amarantem, purpurą żar latem,
kap kap kapie leciutkim okwiatem
Rozziewana dyszy wonią sennie
białokwiatem do słoneczka lgnie
i ocienia pokrzywy za płotem,
żółte zboża kołyszą się zlotem.
Robinia zlipcowała.
Wypiła z lipcem koktajl bezżennie,
nad strumykiem jaskółka bezsennie
skąpana błękitem i niby półlotem
rzekła poproszę o burzę zatem
Robinia zlipcowała.
J.G.

Jadwiga Graczyk

Komentarze (8)
Śliczny przyrodniczy wiersz,
przeczytałam z zachwytem.
Miłego dnia życzę :)
Piękny spacer
Pozdrawiam serdecznie:)
Lubię Twoje wiersze Jadwigo. Sa tak pełne ciepła i
klimatyczne - masz bardzo oryginalny, własny sposób
opisywania przyrody.
Piękny spacer z koktajlem w promieniach słońca.
Rozmarzyłam się. Pozdrawiam Jadziu :)
Ślicznie, zatopiłam się w wersach.
Pozdrawiam serdecznie :)
jak o przyrodzie to tutaj jest bajecznie urokliwa
historia o tym co jest piękne dla serca i oczu
Przepiękny, utonęłam w tych białokwiatach...
Pozdrawiam serdecznie :)
Uroczy spacer odbyłam - wonnie i radośnie, w
rozmarzeniu i rozkwicie lipcowej przyrody. Pozdrawiam
serdecznie. Beztroskiego dnia:)