Rodzinna fotografia
Całej mojej, wielkiej rodzince...
Na środku ustawiłabym ja-
małe słoneczko, co rozprasza smutki.
Zaraz obok wuja,
bo on wesolutki.
Potem chrzestnego z żoną
i wujka Dużego.
Gdzieś z tyłu na uboczu-dziadka
z jego alter ego.
Dalej babcię z Jurkiem,
jeśli by dojechał
(Choć znając jego miłość
raczej by uciekał).
Za słoneczkiem zaraz,
stanę ja, z siostrami,
obok mama z tatą,
tak rodzinnie, z nami.
Z prawej strony ustawię
Krystiana z Martyną,
zaraz obok wuja,
żeby mi nie zginął.
Jeszcze dalej chrzestną
wraz z całą rodzinką,
jej brata prezesa
z żoną, córką Kingą.
Potem jeszcze Wrocław
i co dookoła.
rodzinna fotografia
bez nich pusta zgoła.
Jeszcze kuzynostwo
najlepsze ze wszystkich.
Musi być wesoło,
uśmiechnięte minki.
Stop! Brak jeszcze kuzynki
i wujka z Poznania.
Jeju co z tym zdjęciem
wiele zamieszania.
Już brakuje miejsca,
a tamtych wciąż nie ma.
Ach ta fotografia,
jedna wielka ściema.
Koniec marzeń. Dosyć!
Kończmy tę zabawę.
I tak się nie uda,
wszystkich nie ustawię.
Komentarze (2)
Ach, jak sympatycznie i pomysłowo z tym słoneczkiem
wplecionym w tak dużą wesołą rodzinę.Brawo!
Powiało sympatia i poczuciem humoru.Sympatyczny
wiersz.