Rodzinny dom
Rodzinny dom
Zapomniany już - malowany wózek
wciąż ciągnie para siwych koni.
Haftowana chusteczka ma
te same cztery rogi.
Pieski małe dwa,bawią sie
nad tamtą rzeczką
a Arlekin napisał kolejny
już list do Kolombiny.
Słońce,niebo i Ona,
które miały być zawsze razem
leżą zakurzone gdzieś
w zakamarkach zapomnienia.
Rodzinny dom przykryły ciernie.
Dach popękany palącym fałszem
ugina sie pod ciężarem.
Zagony niezapominajek
porosły niewdzięcznikami.
Całoroczne mącicielki zagłuszyły
kolorowe pierzaste astry
i nawet smukłą malwę
wyniszczył podżegacz pospolity,
dumnie rozpychający się w calym ogrodzie.
Dookoła złowroga cisza
rozchodzi się echem na rozdrożach.
Jesienne porywy rozsiewają
nasiona śmiertelnej obojętności.
Nadzieję i miłość
- patyna pokryła.
Dokąd więc zmierzasz
-
-
-
zanim wszyscy pójdziemy w zaświaty.
czarnulka1953
20.09.2011

czarnulka1953

Komentarze (3)
Pierwsza zwrotka odnosi sie do dzieciecych piosenek
ktore wyspiewywalam dzieciom przed snem...niestety po
wejsciu w doroslosc,zapomnialy czym byl dom
rodzinny-akurat znalazl sie "podzegacz
pospolity"...ktory caly piekny ogrod zachwascil swoim
wejsciem.
Dziekuje za pochylenie sie nad tekstem.
Moim zdaniem nie chodziło tu o pytanie do "domu"
"dokąd więc zmierzasz"- Nie było tu takiego
odniesienia.Może autorka napisze krótką interpretację?
Czarnulko! zakończyłabym na "-patyna pokryła", bez
pytania "Dokąd więc zmierzasz". Moja propozycja
podyktowana tym, że opisujesz rodzinny dom,a dom jako
taki nie zmierza nigdzie. To mieszkańcy tego domu
zmierzają każdy w swoją stronę, ale o nich nic nie
wspominasz. Tak to odebrałam. Pozdrówka.