Rok z życia...
Styczeń pierwszą miłością jest
na zielonym horyzoncie.
Luty zastąpić ma styczeń
wypełniając jego pustkę.
Marzec ma rolę bezimienną,
co odpoczywa po rozterce serc wielu.
Kwiecień toczy wojnę,
niestety z góry przegraną.
Maj zbiera umarłych żołnierzy
go grobu.
Czerwiec pogrążony w smutku
płacze.
Lipiec kwiatami sypie
wzrasta.
Sierpień miłości na nowo szuka,
szuka serc gorących na rozdrożach dróg.
Wrzesień weseli się urodzinami
wrzosów i liści czerwonych.
Pażdziernik wspomina
wszystkie cudowne chwile.
Listopad obchodzi inieminy
zmarłych.
Grudzień otula białą kołdrą,
jest końcem ale i początkiem zarazem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.