Rosło raz drzewo
Rosło raz drzewo
Rosło raz drzewo na łące przy chacie
oplotło gałęziami kominek ubogi
nie szepnęło nikomu mój kochany bracie
widzę że z trudem stawiasz chore nogi
cóż mogę zrobić ja cię nie odmłodzę
nie mogę zmienić tak smutnego losu
i tylko cieniem próbuje ochłodzić
posłuchaj szumu jak serca odgłosu
może zagłuszy te smutne wspomnienia
ból przeraźliwy z głowy ci wydrapie
powrócą szczere szczęśliwe marzenia
i radość z moich gałęzi pokapie
odetnie błędów gałęzie zmurszałe
błędne decyzje i pomyłki głupie
w gałęziach zobaczysz dziury takie małe
a szczęście będzie już w twojej chałupie
bardzo bym chciało zmienić twoje życie
w tym nowym roku przed żarem ochronić
owoców podać , wołać zwyciężycie
smutki i żałość w nieznane wygonić
Autor Kubacki J 20-01-2020
Komentarze (11)
Bardzo ciekawa opowieść. Masz talent do takich
wizualizacji.
Gdy zdrowia nie ma, cóż nam pozostanie...
Pozdrawiam
Ładnie o drzewie, przemijaniu, bardzo życiowo.
Pozdrawiam serdecznie :)
Kubo ładnie o przemijaniu piszesz. Tak człowiek to
takie drzewo właśnie. Pozdrawiam
Ładnie o przemijaniu ludzi, ale też drzew, pozdrawiam
serdecznie.
drzewo jak przyjaciel...
Czasem jesteśmy bezradni...
Pogodnego dnia:)
To prawda, że nie wróci, ale dużo zależy od
psychicznego nastawienia,
trybu życia i chęci do niego.
Pozdrawiam raz jeszcze.
anaula
wolnyduch
Człowieka nie da się odmłodzić obcinając gałęzie , bo
już nie wróci wiosna w starości .
Pozdrawiam dzięki za komentarze
Ciekawa personifikacja starego drzewa, cóż, one często
są wycinane, gdy zmurszeją, a ludzie?
Ludzie dopóki żyją mogą jeszcze coś zmienić, a gdy
zdrowie im szwankuje muszą o nie walczyć, msz.
Pozdrawiam wieczornie Kubo.
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/stara-brzoza-487712
Kuba też takie miałem przed domem, wspomnieniem
zostało.
Miłego wieczoru.