Rosyjscy żołnierze wracają do domu
Wrócił pan z wojny jak było
Cóż nawet fajna przygoda
Kobiety brało się siłą
Nieważna była uroda
Raz celem były budynki
Raz żywe tarcze na mieście
Najwięcej padło na rynku
Zacząłem trafiać nareszcie
Nocą gdy szliśmy na zwiady
Wróg nas znienacka ostrzelał
W odwecie dziadów i baby
Odesłaliśmy do nieba
A potem miasto za miastem
Teraz mnie duma rozpiera
Wszystko tam drutem kolczastym
W ruinach szpital i teatr
Jak było po co się pytać
Czerwone widzę kałuże
Żołnierz morderca bandyta
Nie nie wytrzymałbym dłużej.
Gregorek 8.9.2022
Komentarze (5)
Wojna jest okropna, tym bardziej, gdy idą na nią
ludzie ze zwichniętą psychiką, niestety...
Pozdrawiam, a wiersz jak zwykle bdb.
Zabijanie,gwałcenie i rabunek to dla nich
dumą...zwichnięta psychika...trafnie się wczułeś w
rolę tych morderców...pozdr.
Nie wytrzymał, a jak będzie z tym żyć...
jak żyć z takim bagażem? (chyba, że nie ma sumienia)
Z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)