Rowerowe "love story"
dzisiaj słodki piknik na wesoło :)
Peelka z Peelem jechali rowerem,
zgodnie z przepisami i nareszcie sami.
W koszyku kanapki, soku buteleczka,
słodkie winogrona i kruche ciasteczka.
On kręcił dzielnie a ona na ramie
marzyła skrycie, że to dziś się stanie.
Siodełko uwierało, czuł dyskomfort w
kroku
ale cierpiał cicho, spragniony widoków.
Zatrzymali się wreszcie na leśnej
polanie,
czas na konsumpcję, pora zjeść
śniadanie.
Słońce miło grzało, zdjęli więc ubrania,
i przylgnęli niecierpliwie ciałem do
ciała.
Bzykały pszczółki, łaskotała trawa,
tudzież natrętna muszka, niewinna
zabawa.
Pieścił ją bławatkiem, makiem ust
dotykał,
przy akompaniamencie skrzypiec
świerszczyka.
Akt na łonie natury wśród rzeszy
biedronek,
aż zadrżała ziemia i „zapiał”
skowronek.
Słodycz upłynniona i pusto w koszyku,
znowu muszą "pościć", Drogi Czytelniku.
Może ich gdzieś spotkasz na innym pikniku
;)
Komentarze (57)
No cóż, z pewnością owa chwila będzie tą niezapomnianą
a na pewno miło spędzoną.
Pozdrawiam:)
Marek
Chyba mnie dzisiaj mijali
Po takiej wycieczek serii rowerowych
W końcu kupią nowy rower - trójkołowy.
RENIU TO JEST FAJNA SKŁADANKA SŁOWNA I PRZEKAZ MYŚLI
NA WESOŁĄ NUTĘ ROWEROWĄ,TAKĄ JAK LUBIĘ...
Bardzo ładnie opisana schadzka... moc pozdrowień
Fajnie. Z przyjemnoscia czytalam.
Pozdrawiam:)
Panie Bodku, na pewno jakiś ptaszek;)
Taka radosna i szczęśliwa chwila sprawia, że "pieją"
skowronki
i biją wszystkie dzwony i dzwonki;)
A czy to byl na pewno skowronek? :)
Rozchmurzylas moje czolo
bo wiersz prima, na wesolo.
Pozdrawiam serdecznie Renato :)
Dzięki i pozdrówka.
To takie spitkanie w naturze, a jsk efektywne,
Pozdraeiam cirpło, Halina
I się udało rowerowe love story
widziałam ich miny
gdy przejeżdżali przez tory
wprost wniebowzięci
aż nie do pojęcia!!!!
świetny pomysł na zrymowane love story
uśmiecham się od ucha do ucha
pozdrawiam serdecznie :)
Piknik, jak widać, bardzo udany - tak jak Twój wiersz,
droga Renatko. Bardzo mi się podoba i dlatego
zostawiam plusika... Pozdrawiam serdecznie :) B.G.
Witam wszystkich zadowolonych z mojego żartobliwego
pikniku i dziękuję za komentarze, które też są dla
mnie powodem do uśmiechu:)
Renatko,ależ super piękny wiersz...z podziwem dla
Ciebie kochana,proszę o jeszcze :)