RÓŻANE ŁOŻE
Jak różyczki zapach otulam twe ciało,
Rozchylam swe płatki i wciąż mi cię
mało,
Twojego westchnienia wśród nagości
kwiatu,
Delikatność rodzi smak na tle granatu
Loża, które dla nas się niebem otwiera,
Pochłania rozkosznie i potęgą wzbiera,
Unosi nas w górę, a potem opada,
Twój dotyk mnie pieści i myślą się
wkrada,
Rozrywa me wnętrze, spazmami otacza,
Jeszcze raz odetchnę, muśnięciem uraczę,
A potem odpłynę jak morzem ławica,
Zapłoną purpurą z ekstazy me lica.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.