Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

(ro)zbierałeś orzechy po włosku

wieczór był mocno włoski od zbieranych w ogrodzie
orzechów. aż po brzegi. potem trzaskały głośno
(łatwo się zdejmowało białe, cienkie koszulki)

nie było w nich goryczy. i w nas nie było jeszcze
rdzawych zacieków, z lewej, śladów po hamowaniu
odruchów - miękkich, ciepłych (czas uczy nas cynizmu?)
wtedy wzruszały dźwięki i santo california,
deszczu o szyby, wiatru. wpół sosnowego blatu

muśnięcie, dłonie, usta. upadło kilka łupin,
biała koszulka, szeptem, spływała po ramionach,
mówiłeś "pachniesz niebem". jak orzechowe cząstki

nie było w nich goryczy. i w nas nie było jeszcze
zdolności przeczuwania, że obiecane "jutro"
zostanie w poczekalni, odpłyną gdzieś perony.
każdej jesieni wracasz koszem pełnym orzechów,
wonią ziemi, ogrodu. i toczysz się po stole

i toczysz się przez palce

i santo california ;) http://www.youtube.com/watch?v=zzPahlqT4JI&feature=rel ated

autor

zorianna

Dodano: 2009-10-09 14:09:47
Ten wiersz przeczytano 1387 razy
Oddanych głosów: 29
Rodzaj Bez rymów Klimat Melancholijny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (20)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Cudna nostalgia, orzechy też lubię, świetny klimat.
Pozdrawiam serdecznie:)

voytek.72 voytek.72

bardzo ładny wiersz i duża nostalgia. i ta muzyka...
wiesz własnie wpadłem na pomysł że sobie tez wstawie
link i nawet wiem co - za pośrednią inspirację
dziękuję ;)

ILL ILL

piękny wiersz o miłości ,którą trochę zmienia czas...

Nel-ka Nel-ka

prześliczny wiersz zorianno

marta_zielona marta_zielona

Rozmarzyłam się i odtąd orzechy będą miały erotyczny
podtekst ;-) bardzo mi się podoba

błońskaM błońskaM

Najlepszy wiersz jaki tu dziś przeczytałam. Widzę twój
nick- i lecę jak w dym, i jeszcze się nigdy nie
zawiodłam.

nowicjuszka nowicjuszka

Bardzo ładny wiersz,zatrzymuje.
Pozdrawiam serdecznie.

AAnanke AAnanke

Kkiedy przychodzą słoty obieranie skórki orzecha może
przywoływać wspomnienie pierwszych nieśmiałych
organoleptycznych intymnych spotkań; pierwsze owoce
nie sa gorzkie, później zycie hartuje, gdzieś umyka
wrażliwość. twardniejemy, zasychamy... Nadzieja w tym,
że pierwsze orzechy sa każdej jesieni. Wiersz jest
niesamowicie prowadzony w pięknej rozbudowanej
metaforze, bardzo ładnie wkomponowuje się w porę roku.
Już trzeci raz czytam i.. upajam się nastrojem.

kazap kazap

ciekawie ....lekko.... potrafisz zatrzymac na dłuzej
czytelnika swoimi myslami..brawo...

justyn55 justyn55

...każda miłość pachnie niebem i pożądaniem...

Sfinx Sfinx

hmm...podoba mi się wers :czas uczy nas cynizmu
..Wiersz utrzymany w ciekawym klimacie ,bardzo ładny

martom martom

Wiersz skłania do własnych przemyśleń, szeroko otwiera
pole wyobraźni. Jak dobrze, że jesteś tutaj, zorianno.

Żabnetta Żabnetta

jał, jakie to piękne. pozdrawiam

krayzolek krayzolek

bardzo przyjemnie się czytalo :) a obiecane "jutro"
pozostawione w poczekalni bardzo bardzo

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »