Rozbitek
skonczylem czytac książkę o zbrodniach na morzu, zainspirowała mnie do drugiego wiersza
Dniem szarym niebo spowite
trwożną niesie wieść światu
nadzieja, tratwa, rozbitek
morze świadkiem dramatu
ten lichy kawałek drewna
tonącemu zaiste brzytwa
śmierć czai się nazbyt pewna
zadufana: rozbitek nie wytrwa
bezkresna linia horyzontu
jak na złość mieni się krzywa
nie wyda ni skrawka lądu
róży wiatrów kompas ukrywa
choć śmierć wystawiła już kwitek
walka się toczy niełatwa
wiara, nadzieja, rozbitek
niebo, morze i tratwa...
dedykuje to załodze polskiego statku s/s Narwik, który w czasie wojny z narażeniem własnego bezpieczeńswa wyratował 1022 rozbitków ze statku s/s Orcades
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.