rozbudzający promyk światła na...
szczęście . . .
zjawisko
powszechnie znane
i przeogromnie lubiane,
kiedy tylko ma ochotę
roztacza wokół nas
swój gwieździsty,
czarujący blask,
a potem niepostrzeżenie,
prędziutko umyka
i zainteresowanego
jego nieustannym trwaniem
o zdanie nie pyta,
więc pogodzić się należy
z jego krótkotrwałym stanem,
i z niecierpliwością w duszy
oczekiwać kiedyż to
ponownie nastanie...
bo szczęście . . .
to tylko momenty,
wypełniające
nasze serca cudowne chwile,
ulatujące
wraz z nadejściem mrocznej mgły
jak wielobarwne motyle...
"Kwiat szczęścia najpiękniej rozkwita, gdy opromienia go światło miłości..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.