Róże w sercu podkowy U
W imieniny miesiąca na szczęście… wdziecznej
spadły dzisiejsze liczne deszcze
i płyną wstęgą po poduszce
potop rozmyślań
wieża Babel
żałosne hymny mew portowych
zatop pokusy wariacje
wodo co spływasz w tępych preriach
zabierz kamienne bramy serca
natrętne zgraje sępy wreszcie
i świat piorunów co w obrazach
ukryły w czarnych się ogrodach
a kiedy zwolnisz
Arkę ocal
milion obrazów tęcza zrodzi
wtedy anioła tu przywołasz
jak gołębicą wzbija w niebo
gdzie tabun koni sny w podkowach
zostawia ślady w pół oddechu
a kiedy czarne oczy ujrzą
świat bez potopu
i bez kolców
nad łóżkiem Noe w dwie podkowy
wepnie dwie róże
w nowy obraz
Komentarze (6)
Niespotykana gra slow.
Jak zwykle zachwycony.
ten przemoczony łzami obraz ślicznie namalowany,
anioły przeplatają się z różami
nawet nawet :-) choć nie przepadam za wierszami
białymi to ten bardzo przypadł mi do gustu.Odwołania
do unwersalnego źródła jakm jest biblia.Oby tak dalej
:-)
Pięknie to napisałaś aż chce się czytać magia słów
robi swoje.
Stoisz tak wiernie przy lozku mych , bolesci ,
wariacji , szalenstwa ze mam ochote Cie dotknac ,
cichaczem obdarzyc calusem , ale chyba jeszcze nie ten
czas....nie moge zwolnic i zawiesc siebie na drodze
ktora wybralam i nie moge spoznic do miejsc w ktorych
przyszlo mi przez chwile byc.Ten obraz namalowalo
zycie , ja tylko wybralam kolor tla.... Wiem ze to
tez wiesz, ii to ze teraz ukryc musze lze , ktora pod
powieka gra... Dziekuje Ci.... szkoda ... to tez
wiesz.... Zachowam ten wiersz na dlugo w pamieci....
BB
Twoje wiersze działają na moją duszę jak balsam.
Cudowny wiersz.Brawo.