Rozmarzenie...
Stanęłam kiedyś nad rzeką
Patrzyłam w horyzont daleki
Marzyłam o wielkiej miłości
Weselu, na ktrórym stu gości
Bukiecie białym, różanym
Sukni zdobionej w falbany...
I wtem marzenia pękły jak bańka mydlana
Bo z nad rzeki do domu wołała mnie mama
autor
AniaQ
Dodano: 2007-05-04 16:37:44
Ten wiersz przeczytano 587 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.