Rozmar(Ż)ony
Na wpół nagie rozpalone ciało,
warkoczyki plecione ze słońca
i te maki czerwone nieśmiało
w Twoich włosach tańczą, a wiatr trąca,
delikatnie jak gdyby chciał poczuć
się jak żywy i dotknąć palcami,
kosmyk maków czy czerwień Twych włosów,
lecz zaplątał się między rytmami.
I odleciał chyba zawstydzony.
Jeszcze liśćmi chciał zakryć rumieńce,
krzycząc z dala głosem mojej żony.
Ściągaj z głowy pacanie te wieńce!
W tym momencie szlag trafił mą muzę.
Nawet słońce nie chciało mi świecić,
a Ta krzyczy- no słyszysz, co mówię?!
Załóż gacie i idź, wynieś śmieci!
autor




Alan(Wirek)




Dodano: 2022-07-10 12:18:11
Ten wiersz przeczytano 1241 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Witaj Alan.:)
Realia, bywają twarde.:)
Wspaniały przekaz, wiersza.
Ciepło pozdrawiam.:)
Alanie, można wybaczyć tę* kombinację ale nie powielaj
jej, by nie przekombinować i wprowadzać czytelnika w
zakłopotanie ;))
Udanego tygodnia, życzę :)
Wesoły wiersz, wywołał uśmiech :)
Jednak peelowi zapewne wcale nie do śmiechu.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego dnia :)
:)))
Taka skucha! Współczuję Ci bardzo, biedaku :))
Można się ubawić tym utworem, jest przedni.
Oczywiście, wszystko biorąc za żart. Pozdrawiam.
A zaczęło się tak pięknie ;-) Pozdrawiam i uśmiech
zostawiam ;-)
Jak trafisz na kobietę, z którą będziesz czytał
wiersze, słuchał muzyki, oglądał żużel i siatkówkę,
wymieniał myśli, to taka kobieta nie będzie piekła
szarlotki, marynowała ogórków i podawała jajecznicy do
łóżka.
Cóś za cóś. :):)
Ciężko być marzycielem, zawsze znajdzie się ktoś lub
coś, co sprowadza szybko i brutalnie na ziemię...
Pozdrawiam z uśmiechem :)
:)))
Pozdrawiam.
Dziękuję Wam Moje drogie Kobietki:) i Wam chłopcy
też:)
Weno masz całkowitą rację:( przyznaję się do winy:(
Ale musiałem jakoś swoje marzenia połączyć z Żoną:) I
wyszło jak wyszło :) nawias miał być taką pomocą:))
myślę że wszyscy wiedzą o co chodzi:)) I wybaczą mi tą
kombinację:)
Gdy podmiot liryczny w obłokach buszuje, żona go do
realu przywołuje.
Świetne wersy, mógłby z nich powstać fajny erotyk,
gdyby nie ... żona ;-)
Pozdrawiam Alanie.
Fajnie, z uśmiechem pozdrawiam serdecznie.
Fantastyczny wiersz, a puenta świetna. Nawet pomarzyć
nie można.. :)))
To dopiero powrót do rzeczywistości :)
Pozdrawiam :)
Lepiej, gdyby krzyknęła: Ściągaj gacie! Będziemy pisać
wiersz...:)
Pozdrawiam :)