Rozmarzony anioł
Rozmarzony aniele...
Siedzisz w moim ciele.
Pozwalasz mi śnić...
Do góry się wzbić.
Ty jeden rozumiesz...
Po cichu nie knujesz.
I mówisz mi szeptem...
Co było przedtem,
złe, co dobre..
Uczysz mnie kochać, szanować, żałować.
Obiecałeś się nigdy nie chować!
Nie boję się świata,
Nie lekam ludzi.
Twoja obecność me lęki studzi.
Dlatego Cię proszę...
W imieniu duszy...
Byś zabrał me serce, gdy się wysuszy!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.