Rozmowa
Widziałam gdyś szedł
ugięty siłą jakąś nieznaną.
Któż ona była ta ciężkość,
ulepiła garb stwardniały.
Kim, że ona ?
Spostrzegłam historię z tej gliny.
O płaczu do nieba , rozpaczy
strudzonej.
Tyś jej mówił
- za niczym konanie i męki twoje.
Bóle miłosne, szerokie przestworze?!
We śnie żem ją widziała,
rozdartą jak papier, coś na nim
pisał wieczorną modłę.
Ona szukała dopełnień...
Winna, niewinna – odmętem,
jako ta z błota mara.
Mocno wypaliłeś jej ziemię
Widziałam we śnie ….
Upadła przed tobą - pękła.
I tylko dźwięk uleciał jak dusza,
potłuczony strachem.
Czyj on czyj!!!
Wołasz do mnie echem,
a ja tylko sumienie...
Komentarze (10)
Seth888, Aniu, Marku, BordoBluse, Senograsta, aTOMash,
dziękuję za poświęcony czas.
Sumienie, to takie niewidoczne prawo, wpisane w duszę.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie moze przejść spokojnie obok tego wiersza,
zatrzymalem sie u Ciebie na dluzej by w koncu zabrac
refleksje ze soba, pozdrawiam;)
Sumienie to naturalne odruchy, tego się nie wymyśla,
to można sobie tylko wyperswadować rozumem i mordować
dzieci i starców
Nawet mnie urzekł, rozmowa osoby z ciałem ,
przeszłością, naturą, może duszą, mężczyzny z kobietą
czułą, matką siostrą. Dopełnieniem jest kobiecość,
natura, pamięć. Pozdrawiam
Wiersz jest ciekawy i zachęcił mnie do kilkukrotnego
wczytania się i próby zrozumienia. I czym jest owa
siła nieznana? Nie wiem. Chciałbym, by była to
nadzieja, ale nie nazwałabyś jej ciężkością. Więc może
wiarą (dla wierzących), a być może istotą
człowieczeństwa, bo przecież "wędrówką jedną życie
jest człowieka".
Serdeczności :):)
Wiersz skłania czytelnika do refleksji nad istotą
życia i wiary. Obrazowo ujęty temat potrafi rozbudzić
wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam.
Marek
W duchu staropolskiej mowy.
Fajne.
A sumienie- nasz sędzia moralny.
Wiersz zatrzymuje i zmusza do myślenia, brawo
Kazimierzu również pozdrawiam serdecznie. Dziękuję za
czas.
Smutna i wymowna rozmowa, pozdrawiam ciepło i ślę
serdeczności.