Rozmowa myśli
Wszystkim, którzy byli w podobnej sytuacji:-)
Ujrzałam jego, jak szedł smutny drogą.
Twarz, była zmartwieniem pokryta.
Wracałem z pracy. Same zmartwienia. Nie
chciałem się z nikim spotykać.
Wzrok przygaszony, włosy zmierzwione, w
koszmarnym stroju ubrany.
Poczułem na sobie czyjeś spojrzenie.
Nieważne. Byłem styrany.
Chodziłam tędy niemal codzienne, mijałam
tysiące ludzi.
Marzyłem o łóżku, i chwili wytchnienia, nie
chciałem by ktoś mnie zbudził.
Dlaczego jego złowiłam z tłumu? Niedługo
się rozminiemy.
Koszmar z tą pracą. Ciągłe te nocki. Za
tydzień się rozstaniemy.
Zniknął mi z oczu. Ktoś go zasłonił ? A
może drogę zmienił ?
Tydzień. No właśnie. Ja rok tak mówię!
Chyba, że los by się odmienił.
Pojawił się nagle. Wyrósł przede mną. O
mały włos od zderzenia.
Stanąłem jak wryty. Ktoś drogę zastąpił.
Nastała chwila zwątpienia.
Ruszyłam w prawo. On, w moją stronę.
Ustałam, czekając na ruch jego.
No nie. No znowu. Czy chodzić nie uczą?!
Naprawdę nie znoszę tego!
Spojrzałam na niego. Wściekłość na twarzy.
W oczy mi nawet nie spojrzał.
Chwilę poczekam. Może się ruszy? No,
wreszcie ten krasnal dojrzał.
Zrobiłam krok w lewo. On stał niewzruszony,
lecz w końcu wzrok na mnie spuścił,
Zerknąłem kto drogę moją skrzyżował. I
nagle mnie smutek opuścił.
Poczułam, jak świat, w jego oczach się
zamknął. Czułam się przytulona.
Po plecach przeszło mi dziwne mrowienie,
jak stała przede mną wpatrzona.
Zamarłam. Czekałam by słowa jego, podparły
nasze spojrzenie.
Spojrzałem krótko. Ona wciąż stała.
Widziałem jej ust drżenie,
Czekałam, myślałam, że wieczność już mija.
Czekałam na jego skinienie.
Dojrzałem jej uśmiech, niewinne oczy.
Poczułem też swoje zmęczenie.
Zerknęłam jeszcze na usta jego, zobaczył
wzrok mój nieśmiały.
Zrobiłem krok w prawo. Szepnąłem
„przepraszam”, i prysnął tego
czar cały.
Ruszyłam do przodu, lecz wciąż nie
wierzyłam, by taki był koniec spotkania.
Zrobiła na mnie ciepłe wrażenie. Ciekawe?
Czy los mnie do czegoś skłania?
Czy mam go zawołać? Czy on chce tego? Czy
może ja chcę coś zmienić?
A gdybym zawrócił? Powiedział coś więcej?
Czy mógłby los się odmienić?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.