Rozmowa z NIM
Spójrz na mnie.
Co widzisz?
Kim jestem?
Marną duszyczką,
liściem na wietrze,
nic nieznaczącym oddechem…
Spójrz proszę.
To TY przecież
kierujesz moje stopy
na właściwą ścieżkę,
choć ja udaję, że o tym nie wiem…
No zerknij
choć na chwilę.
Zobacz jak oczy
znowu wypełniają łzy.
A tu cisza, a TY milczysz…
W listopadowy szary dzień
opadła radość i nadzieja,
jak liście strącone z drzew,
jak ludzka miłość, co umiera…
...ot, zwyczajna listopadowa melancholia...
Komentarze (13)
Piękny dialog z marzeniami w mgiełce ciszy, miłej
nocy.
Wiersz bardzo smutny. Aż trudno cośkolwiek napisać.
Nadzieja zawsze umiera ostatnia.
Wiersz bardzo osobisty w swojej wymowie - jak każda
rozmowa z Bogiem.
Nie wiem dlaczego Cię pominąłem? Już naprawiam to
przeoczenie. Twój wiersz przeczytałem z uwagą i
zostawiam plusa za treść.
ładnie napisane..."...ot, zwyczajna listopadowa
melancholia..." przytulam zatem z uśmiechem ...
..ale ten listopad obrywa..:))+pozdrawiam
Adminka- bardzo jesteś skromna.Mała duszyczka ? Ale ta
duszyczka pisze, to nie liść na wietrze ! Nadzieja
przyjdzie, a miłość nie umrze na wieki.Masz ładne
metafory, wiersz poważny, refleksyjny. Na tak.
Pozdrawiam
serdecznie.
nadmiar samotności, brak odpowiedzi mimo usilnych prób
kontaktu, są jak za dużo soli w zupie - nie do
zniesienia. pozdrawiam+)
hmm...listopadowa melancholia ...bardzo ładna rozmowa
...jedno jest pewne dla niego każda duszyczka ważna
...
Listopad nastraja melanchilijnie, ale to też ma plusy:
powstają ciekawe wiersze.
wiersz posiada głębię. zatrzymał mnie. pozdrawiam.
bardzo smutny ale przemawiający wiersz...pozdrawiam...
To tylko nam wydaje się, że jesteśmy nic nie znaczącym
oddechem. Dla Niego jesteśmy najważniejsi (w końcu
stale pokazuje nam właściwą drogę). No cóż nie
słyszymy z własnej winy, a wystarczy tylko chwila
wytchnienia, wyciszenia, a znów poczujemy jego
obecność. Wiersz o zabarwieniu pesymistycznym, choć
powiem ku pokrzepieniu - miłość nigdy nie umiera,
ładnie napisany :)
Interesujący wiersz. Daję z przekonaniem +!