Rozmyślania wieczorne
Ile to życia mi jeszcze zostało,
w klepsydrze czasu, ziaren piasku,
czy dużo go jeszcze, czy już mało,
umrę wieczorem, czy o brzasku?
Czy mam się smucić, czy radować,
że zdrowy jeszcze, choć już stary,
może przed śmiercią tak się schować,
by nie zawlokła mnie na mary.
Czy walczyć z losem i się nie dać,
by tak po prostu nie zabiła,
może wystarczy jej się nie bać,
by tu się nigdy nie zjawiła?
Może nic nie wie o poecie,
co życiem wkoło zadziwiony,
nocami pisze smutne wiersze,
o świat wciąż mocno zatrwożony.
Komentarze (5)
Wiesz...poeci, marzyciele, mysliciele...oni potrafią z
nią rozmawiać.Zobacz jak to wiele...zobacz jak ty to
uczyniłeś...
Rozmyślania nad niewiadomym nikomu nie są obce.
Zadajemy pytania i choć odpowiedzi nigdy nie
usłyszymy, to zadawać nie przestaniemy. Pozdrawiam
Po śmierci , życie się nie zmienia.Zmienia sie tylko
jego forma.Żyjemy w pamięci, w swoich dzieciach
jesteśmy cząstką.Nie kryj się
niestety przed śmiercią nie da się schować ale z
czasem można się z ta myślą oswoić i wtedy srach sam z
czasem zniknie.
Ciekawe rozmyślania... Schować przed śmiercią niestety
się nie da, ale może dałoby się jakoś oswoić z myślą o
niej. Wtedy strach sam zniknie...