Rozstanie.
i już nie ma we mnie złości.
Uciekła w niebo nie-pochmurne.
Zostałam sama,chociaż wciąż jesteś,
gdzieś tam-tak blisko całkiem
że gdy zamknę oczy wciąż czuję twój
oddech.
I już nie ma prawie łez.
Czasem tylko,gdy ciemno-buro,
moja dłoń zaciska się w pustce.
Wiem,że byłeś przez chwilę,
byłeś tu- tylko dla mnie,
i twój uśmiech był mój,pomimo mrozu.
Zostało coś we mnie.
Pośród pustki czuję wyraźnie,
kawałek Ciebie,na dnie.
I wciąż trzymasz mój uśmiech w zaciśniętej
dłoni,
pytając jak zwykle
"czemu jesteś smutna ...?"
(a w tle 4 non blondes - "What's going on" )
Komentarze (4)
Nie mogę się powstrzymać żeby nie czytać Twoich
wierszy, a czuję się jakbym wykradała Ci tajemnice.
Jedną po drugiej. Masz talent dziewczyno. Chociaż
przykro to oceniać, gdy piszesz o tym, co cie boli.
Maj., Ty wiesz:*
Samotność to twardzieli domena męska. U kobiet -
klęska!!!
Przystępnie napisane... Odnajduję sie w tym wierszu,
chociaż jestem w odmiennej sytuacji... Pozdrawiam..
Rozstania są zawsze smutne, ale pozostawiają
wspomnienia, nie tylko te przykre. Trochę razi mnie to
niepochmurne niebo. Powiedziałabym raczej -
bezchmurne.